Bezzałogowy helikopter Fire Scout amerykańskiej marynarki wojennej unosi się w powietrzu prawie dobę

MQ-8C Fire Scout to bezzałogowy śmigłowiec amerykańskiej marynarki wojennej. Jego pierwszy egzemplarz powstał już w 2013 roku i odbył pierwszy trwający siedem minut lot.

Jak zwykle z nowymi konstrukcjami bywa, kolejne lata przynosiły poprawki i ulepszenia. W 2015 roku Fire Scout odbył pierwszy jedenastogodzinny lot. Kolejne lata przynosiły instalacje systemów elektronicznych kompatybilnych z systemami radarowymi i elektronicznymi. Śmigłowiec “osiągnął gotowość do misji" dopiero w 2019 roku.

Bezzałogowy śmigłowiec brał niedawno, pod koniec lipca, udział w ćwiczeniach niepodal wybrzeży Kaliforni. Fire Scout wystartował z bazy w Point Mugu nieopodal Los Angeles i pokonał nieco ponad 150 km do bazy na wyspie San Clemente. Unosił się w powietrzu przez 23 godziny (z jednym lądowaniem), czyli niemal całą dobę. 

Helikopter bezzałogowy MQ-8C Fire Scout wyposażony jest w silnik Rolls-Royce’a, który pozwala rozwinąć prędkość do 260 km/h. Bez lądowania (według danych producenta, firmy Northrop Grumman) może unosić się przez 15 godzin. Ma służyć celom zwiadowczym i zapewniać wsparcie przy namierzaniu celów. Posłuży wojskom lądowym, siłom powietrznym i marynarce wojennej.

Fire Scout jest jedynym bezzałogowym śmigłowcem na wyposażeniu amerykańskiej marynarki wojennej, który może startować z okrętów i z ziemi. Jest sterowany za pomocą systemu zdalnego sterowania MCS-P. Jak inne śmigłowce, może lądować na statkach wyposażonych w lądowiska, a na lądzie wszędzie tam, gdzie się uda go posadzić.

MQ-8C Fire Scout nie jest niewielkim dronem. Jego ładowność wynosi ponad tonę (1338 kg), a maksymalna masa startowa to 2721 kg. Liczy 10,6 metra długości i 3,3 m wysokości, a średnica śmigieł to 11,2 metra. Jego silnik ma moc 813 koni mechanicznych czyli 606 kilowatów.

Osiąga maksymalną prędkość 260 km/h, może unosić się przez 15 godzin bez lądowania i wznieść się na maksymalny pułap 6100 metrów.