Był czołg i nie ma czołgu. Australia dołącza do laserowego wyścigu zbrojeń
Australijskie ministerstwo obrony przyznało właśnie koncernowi QinetiQ Australia grant w wysokości 8,74 mln USD na opracowanie prototypu broni laserowej o potężnej mocy wystarczającej do zniszczenia czołgu.
Lasery wysokoenergetyczne to jedna z najnowocześniejszych technologii wojskowych, którą część ekspertów postrzega jako przełom na miarę wynalezienia prochu strzelniczego. Nad różnymi projektami tego typu pracują armie z całego świata, bo wizja taniego systemu do błyskawicznego neutralizowania takich celów, jak drony czy pociski hipersoniczne, jest niezwykle kusząca. W porównaniu do pomysłów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rosji czy Chin, które koncentrują się głównie na zwalczaniu zagrożeń latających, australijska wizja jest jeszcze ambitniejsza.
Ministerstwo Obrony za sprawą umowy z QinetiQ chce bowiem opracować broń laserową do zwalczania celów naziemnych, w tym transportowych pojazdów opancerzonych i czołgów. To niezwykle trudne zadanie, bo aktualnie najpotężniejsza broń laserowa na świecie od Lockheed Martin generuje wiązkę o mocy 300 kW - to wystarczy, aby wyeliminować szeroką gamę zagrożeń, ale należy mieć świadomość, że drony, pociski moździerzowe i samoloty nie są opancerzone, co czyni je bardziej podatnymi na wysokoenergetyczne lasery.