Chcą pobić Elona Muska. Na Marsa już w 2024 roku... rakietą z drukarki 3D

Para kosmicznych startupów postanowiła połączyć siły, żeby pokonać Elona Muska i SpaceX, a konkretniej zorganizować pierwszą prywatną misję kosmiczną na Marsa, chociaż żaden z nich nie ma na koncie jeszcze nawet jednego udanego startu rakiety - mają za to innowacyjną technologię.

Para kosmicznych startupów postanowiła połączyć siły, żeby pokonać Elona Muska i SpaceX, a konkretniej zorganizować pierwszą prywatną misję kosmiczną na Marsa, chociaż żaden z nich nie ma na koncie jeszcze nawet jednego udanego startu rakiety - mają za to innowacyjną technologię.
Chcą pobić Muska? Na Marsa już w 2024 roku rakietą z drukarki 3D/ Relativity Space /JIM WATSON /AFP

Kosmiczny wyścig o Czerwoną Planetę zyskał właśnie nowych uczestników, bo Relativity Space i Impulse Space poinformowały o połączeniu sił w ramach joint venture, dzięki któremu chcą dotrzeć na Marsa przed Elonem Muskiem i SpaceX, a mianowicie jeszcze w 2024 roku. Może to być o tyle problematyczne, że żadna z nich nie przeprowadziła dotąd udanego startu rakiety, ale z drugiej strony dysponują technologią, która zdaniem branżowych ekspertów może w przyszłości zrewolucjonizować loty kosmiczne.

Rakieta na Marsa z drukarki 3D

A chodzi o przełomowy druk 3D w metalu, za pomocą którego firmy chcą stworzyć nie tylko marsjański lądownik (Mars Lander) i moduł podróżny (Mars Cruise Vehicle), ale i samą rakietę. I choć normalnie pewnie kręcilibyśmy nosem z powątpiewaniem, to o Terran R i największej na świecie drukarce 3D do budowy rakiet już słyszeliśmy - Relativity Space tak zainteresowało nią inwestorów, że w ubiegłym roku udało mu się zebrać 650 mln dolarów na realizację swoich planów, a łącznie już blisko 1,5 mld USD.

Reklama

Skąd to ogromne zainteresowanie? Technologia pozwala na drukowanie kadłubów, silników i wielu innych elementów rakiet, które są dużo tańsze niż produkowane w klasyczny sposób, a do tego wielokrotnego użytku.

Relativity Space nie ukrywa zresztą, że ma zamiar z niej skorzystać, by zostać liderem rynku i w przyszłości drukować rakiety bezpośrednio na orbicie, a także powierzchni Księżyca i Marsa.

Wygląda jednak na to, że o ile samodzielne przygotowanie rakiety marsjańskiej Terran R było w zasięgu Relativity Space, tak zadanie zaprojektowania modułu podróżnego i lądownika marsjańskiego firma wolała powierzyć w ręce kogoś bardziej doświadczonego w temacie. I tu do akcji wkracza Impulse Space, bo choć firma została założona dopiero w 2021 roku, to specjalizuje się w "orbitalnych rozwiązaniach dostawczych ostatniego odcinka", a do tego jej CEO, Tom Mueller, był jednym z założycieli... SpaceX i jest uznawany za jednego z najlepszych specjalistów od silników rakietowych na świecie.

Czy to wystarczy, żeby odnieść sukces? Czas pokaże, ale plany są naprawdę ambitne, bo firma chce wystrzelić Terran R już w 2024 roku, podczas gdy wciąż nie udało się zrealizować startu mniejszej rakiety "testowej" Terran 1, zaplanowanego na ubiegły rok (z najnowszego postu na Twitterze wynika, że coś zadzieje się w temacie już w tym tygodniu).

Co prawda sama produkcja 66-metrowej rakiety zdolnej do wyniesienia w kosmos 20 ton ładunku nie jest tu problemem, bo Relativity Space przekonuje, że z jego drukiem 3D wymaga to 100 razy mniej elementów i niecałych 60 dni, ale brak doświadczenia startowego może dać się we znaki, dlatego z niecierpliwością czekamy na pierwsze osiągnięcia w tym zakresie. Ale jeśli Terran 1 faktycznie poleci w kosmos jeszcze tego lata, to oficjalnie będziemy mogli uznać wyścig na Marsa za rozpoczęty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy