Cześć, po ile ten post? Czyli koniec z darmowym Instagramem!

Już niedługo na popularnym medium społecznościowym pojawią się treści tylko dla subskrybentów. Do miesięcznych wydatków trzeba będzie dodać płacenie za fioletową odznakę na Instagramie.

Wielkimi krokami nadchodzi koniec bezpłatnego użytkowania Instagrama. Firma wprowadza płatne posty, transmisje, rolki, a tworzyć będzie można nawet dedykowane czaty, oczywiście tylko dla subów. Zapłacimy za dostęp do elitarnych treści, a w zamian otrzymamy także... Fioletową odznakę obok nazwy użytkownika.

Wszystko za pieniądze

Jak się okazuje, jednak nie do końca wszystko. Faktycznie twórcy będą mogli oczekiwać opłat za dostęp do postów, rolek, transmisji, a nawet specjalnej grupy prywatnej do 30 osób, w której będzie można pisać z autorami, jednak nie jest powiedziane, że ma to dotyczyć absolutnie każdego pojedynczego działania w sieci. Można się domyślać, że wszystko będzie zależało od woli instagramerów.

Reklama

Pytaniem jest jeszcze, jakie treści pozostaną za paywallem. Dobrze by było, gdyby to objęło jedynie te... wartościowe. Sytuacja byłaby znacznie gorsza, wręcz absurdalna, jeśli mamy wydawać pieniądze na zdjęcie czyjegoś śniadania. Mam jednak wrażenie, że rekiny biznesu tego typu szybko zostaną sprowadzone na ziemię.

Twórcy się cieszą, użytkownicy staną przed trudnym wyborem

Takie rozwiązanie z całą pewnością spodoba się twórcom, ponieważ oznacza dla nich większe zyski za działalność w sieci. Co jednak z użytkownikami? Biorąc pod uwagę regularnie opłacane abonamenty na usługi serwisów streamingowych lub innych, bardzo szybko rosnącą inflację, dość niskie zarobki w naszym kraju, idące na rekord ceny za pojedyncze produkty... To niedługo może się okazać, że albo kupimy masło (a to i tak na bogato), albo dostęp do płatnych treści ulubionego instagramera. Potencjał pomysłu był duży, ale zdaje się, że wejdzie w życie w bardzo złym momencie. Kryzys gospodarczy nie wystąpił jedynie w Polsce, dlatego z wielkim zaciekawieniem będę przyglądać się reakcjom i wykonaniu inicjatywy.

Przepraszam, ile kosztuje ten post?

Już teraz dziesiątki tysięcy twórców w USA mają dostęp do programu subskrypcji. Umożliwia on pobieranie opłat w wysokości nawet do 100 dolarów miesięcznie. To obecnie prawie 500 zł i drożej niż wszystkie abonamenty streamingowe razem wzięte!

Co ciekawe, Meta, czyli właściciel Instagrama, zapowiedział, że nie będzie pobierał prowizji od zarobków twórców za pośrednictwem aplikacji do 2024 roku. Warto wspomnieć, że tego typu prowizję pobiera np. Twitch, na którym miliony streamerów codziennie udostępniają swoją rozgrywkę, a firma zabiera odpowiednio 50 lub 25 procent zarobków pojedynczego twórcy.

Usługa ma wejść w życie już niedługo. Czas i użytkownicy pokażą, czy to strzał w finansową dziesiątkę, czy powolny koniec popularnego serwisu społecznościowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Instagram | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy