Elon Musk już nie chce Twittera, bo... III wojna światowa

Prawnicy Twittera przekonują, że tak naprawdę to nie fałszywe konta były powodem rezygnacji Elona Muska z zakupu platformy, ale obawy przed... zbliżającą się III wojną światową, w obliczu której miało to nie mieć żadnego sensu.

Prawnicy Twittera przekonują, że tak naprawdę to nie fałszywe konta były powodem rezygnacji Elona Muska z zakupu platformy, ale obawy przed... zbliżającą się III wojną światową, w obliczu której miało to nie mieć żadnego sensu.
Elon Musk obawia się III wojny? Na to wygląda /AFP

Prawnicy reprezentujący Elona Muska i Twitter nie mogą dojść do porozumienia w sprawie włączenia do toczącej się między nimi sprawy sądowej rewelacji ujawnionych ostatnio przez sygnalistę platformy. Peiter "Mudge" Zatko, czyli były szef ochrony Twittera, jasno wskazuje, że praktyki firmy w zakresie bezpieczeństwa i potencjalne wpływy obcych rządów i organizacji budzą poważne wątpliwości i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, a do tego przekonuje, że jego były pracodawca kłamie w sprawie fałszywych kont w usłudze.

Reklama

Elon Musk obawia się III wojny światowej

Dla prawników Elona Muska było to jak wcześniejszy prezent gwiazdkowy i z miejsca wezwali Zatko do zeznawania w nadchodzącym procesie, w ramach którego miliarder będzie próbował wycofać się z zakupu Twittera i to bez płacenia 1 mld USD kary. Co więcej, z tego samego powodu wnioskują oni o przesunięcie rozprawy o kilka tygodni, by każdy mógł zapoznać się z rewelacjami ujawnionymi przez byłego szefa ochrony platformy.

Obie strony spotkały się w sądzie, by omówić tę sprawę, a dla nas była to pierwsza okazja, by usłyszeć oficjalny komentarz Twittera do skargi złożonej przez Zatko, bo wcześniej firma milczała w temacie. Przedstawiciele platformy wyjaśnili, że "narracja byłego pracownika nie jest prawdziwa", a do tego nie odpowiadał on za SPAM w czasie swojej pracy dla platformy.

Zarzucili mu też granie na korzyść Elona Muska, choć prawnicy Zatko oczywiście zaprzeczają i przekonywali, że szefowi Tesli i SpaceX wcale nie chodzi o zapoznanie się z nowymi materiałami w sprawie botów, ale wykorzystanie kolejnej okazji do wywinięcia się od zakupu (Twitter dąży do finalizacji przejęcia za ustalone 44 mld USD), chociaż powody jego decyzji są w rzeczywistości zupełnie inne.

Ich zdaniem miliarder od dawna szukał sposobu, by porzucić pomysł zakupu Twittera, bo... obawiał się, że nie ma to sensu, skoro szykujemy się do kolejnej wojny światowej, a wszystko inne jest tylko pretekstem, na dowód przedstawiają wiadomość z 3 maja wysyłaną przez niego do zaufanego bankowca Morgan Stanley:

Co na to prawnicy Muska? Przekonują oczywiście, że miliarder nie ma nic wspólnego z decyzją Zatko o ujawnieniu nieprawidłowości Twittera i wskazują, że platforma świadomie ukrywała niewygodne informacje o fałszywych kontach. Wygląda jednak na to, że nie udało się namówić sędziego do zmiany decyzji w sprawie październikowej rozprawy, bo ta odbędzie się zgodnie z planem, ale... Elon Musk może uwzględnić w niej zeznania Zatko, więc to jeszcze nie koniec tej przepychanki między sławnymi i bogatymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Twitter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy