Oczy całego świata zwrócone na Chiny. Ulicami jedzie potężna broń
Już 3 września w Chinach odbędzie się historyczna parada wojskowa. Pekin ma zamiar pokazać na niej, nie tylko obywatelom, ale również całemu światu, jak potężną i nowoczesną bronią już dysponuje. Zapowiada się niesamowity show, który jest wymownym sygnałem przede wszystkim w stronę USA.

Pekin ma w swoim planie zbudowanie najpotężniejszej armii świata i zdetronizowanie pod tym względem Stanów Zjednoczonych. Na pardzie wojskowej, która odbędzie się 3 września, mają pojawić się najróżniejsze bronie. Już teraz budzą jednocześnie podziw i obawy największych mocarstw, w tym Stanów Zjednoczonych.
To wydarzenie będzie miało miejsce dopiero za 2 tygodnie, a już oczy całego świata zwrócone są na stolicę Państwa Środka. Otóż w mediach pojawiają się bardzo ciekawe zdjęcia i filmy z transportu tajemniczych broni. Dopiero co światło dzienne ujrzał najnowszy czołg, a już wypatrzono okręt podwodny napędzany reaktorem nuklearnym.
Dron-torpeda napędzany reaktorem nuklearnym
Chodzi tutaj o gigantycznego podwodnego drona o długości ok. 20 metrów i średnicy 1,5 metra. Okręt ma być bezzałogowy i zdalnie sterowany z odległości ponad tysiąca kilometrów. Niedawno okazało się, że Chiny zamierzają uderzyć na Tajwan za pomocą wszelkiej maści dronów. Mają to być jednostki powietrzne, nawodne i właśnie podwodne.
Eksperci podali również, że armia miała zakupić od Rosji za kilka milionów dolarów technologię budowy systemów desantowych dla żołnierzy. Wracają jednak do temu drona podwodnego, to przypomina on swoim wyglądem rosyjskiego Posejdona. Mowa tutaj o przerażającym dronie-torpedzie, który może przenosić na swoim pokładzie broń jądrową o mocy 2 megaton.
Chiny pokażą nowe czołgi, okręty i drony
Jądrowe Posejdony mają ok. 20 metrów długości i 2 metry średnicy, są zdolne do zanurzenia na głębokość do 1000 metrów, poruszania się z prędkością maksymalną do 185 km/h (napęd atomowy) i zostały zaprojektowane do niszczenia lotniskowcowych grup uderzeniowych przeciwnika oraz jego infrastruktury portowej.
Eksperci uważają, że Posejdony to międzykontynentalne pociski zdolne do przenoszenia głowic jądrowych, bardzo trudnych do wykrycia przez obecnie stosowane systemy, bo pokonujących setki kilometrów w dużym zanurzeniu wzdłuż dna morskiego i wywołujących "radioaktywne tsunami". Kreml jednak zaznacza, że docelowo na pokładzie okrętu znajdzie się torpeda o niewyobrażalnej mocy nawet 100 megaton.
Przypomnijmy, że słynna i najpotężniejsza bomba wodorowa zdetonowana w historii ludzkości, przez ZSRR, czyli Car Bomba, miała "zaledwie" 50 megaton. Rosyjscy propagandyści chwalą się, że Kreml ma niecny plan, w którym przewiduje użycie takiej potwornej broni do szybkiego i skutecznego zniszczenia ogromnych połaci nadbrzeżnych terytoriów wroga.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!