Facebook oskarżony o przymykanie oka na wykorzystywanie seksualne nieletnich

Informacje, które wyciekły właśnie do sieci, sugerują, że moderatorzy popularnego serwisu społecznościowego dostawali bardzo niepokojące wytyczne w zakresie rozwiązywania problemu potencjalnego wykorzystywania seksualnego nieletnich. Co na to Meta?

Informacje, które wyciekły właśnie do sieci, sugerują, że moderatorzy popularnego serwisu społecznościowego dostawali bardzo niepokojące wytyczne w zakresie rozwiązywania problemu potencjalnego wykorzystywania seksualnego nieletnich. Co na to Meta?
Facebook znowu ma problemy. Czy nigdy się nie nauczy? /123RF/PICSEL

Dokumenty zawierające wskazówki szkolenia moderatorów pracujących dla Facebooka, które udało się pozyskać dziennikarzom New York Timesa, budzą wiele wątpliwości w zakresie tego, jak serwis społecznościowy podchodzi do zgłaszania treści podchodzących pod wykorzystywanie seksualne nieletnich. A o co konkretnie tu chodzi? O zdjęcia, na których na pierwszy rzut oka trudno ocenić, czy mamy do czynienia z osobą pełnoletnią, czy też nieletnią.

Osoba pełnoletnia czy nieletnia? Czasem trudno ocenić, więc...

Informacje tam zawarte sugerują, że w przypadku zdjęć budzących wątpliwości, moderatorzy powinni skłaniać ku “dorosłej" wersji - to niepokojąca praktyka, na którą moderatorzy próbowali już zwracać uwagę, ale serwis wciąż broni swojego podejścia.

Reklama

Tymczasem sprawa jest naprawdę poważna, bo jeśli zdjęcie narusza regulamin serwisu, a moderatorzy uznają, że osoba na nim przedstawiona jest dorosła, mogą po prostu je usunąć, a w przypadku osoby nieletniej konieczne jest zgłoszenie tego faktu do National Center for Missing and Exploited Children (NCMEC), które angażuje organy ścigania.

Co więcej, New York Times wskazuje, że w gruncie rzeczy nie ma obecnie niezawodnej metody ustalenia wieku na podstawie fotografii, a moderatorzy Facebooka są szkoleni, by za pomocą  ponad 50-letniej metody identyfikować “progresywne fazy dojrzewania" - tyle że metodologia ta nie została stworzona do ustalania wieku, więc śmiało można założyć, że wiele zdjęć nieletnich prześlizguje się w ten sposób przez moderację.

Sytuację dalej komplikuje fakt, że moderatorzy pracujący dla Facebooka, zatrudniani przez zewnętrzne firmy, nie mogą cieszyć się takimi samymi warunkami pracy jak pracownicy pełnoetatowi Meta, co oznacza często jedynie kilka sekund na podjęcie decyzji o wieku osoby na zdjęciu i... kary za popełnienie błędu. 

Facebook, który zgłasza do NCMEC więcej przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich niż jakakolwiek inna firma, tłumaczy swoje praktyki ochroną użytkowników i ich prywatności, a także chęcią uniknięcia fałszywych zgłoszeń, które mogą odciągać organy ścigania od faktycznych przypadków wykorzystywania nieletnich.

Szef Bezpieczeństwa Facebooka, Antigone Davis sugeruje również w wypowiedzi dla New York Timesa, że fałszywe zgłoszenia mogą oznaczać dla nich konsekwencje prawne - nie wszyscy jednak wybierają taką drogę i dla przykładu Apple, Snap i TikTok robią dokładnie odwrotnie, tj. zgłaszają wszystkie przypadki, których nie są pewne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy