FBI chciało szpiegować obywateli Pegasusem. Powstrzymali ich dziennikarze?

Federalne Biuro Śledcze na początku tego roku przyznało się do testowania jednej z wersji oprogramowania izraelskiej firmy NSO Group, ale zapewniało wtedy, że wszystko odbywa się w celu "zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom". Najnowsze doniesienia The New York Times sugerują jednak, że rzeczywistość może wyglądać nieco inaczej.

Federalne Biuro Śledcze na początku tego roku przyznało się do testowania jednej z wersji oprogramowania izraelskiej firmy NSO Group, ale zapewniało wtedy, że wszystko odbywa się w celu "zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom". Najnowsze doniesienia The New York Times sugerują jednak, że rzeczywistość może wyglądać nieco inaczej.
FBI chciało korzystać z Pegasusa. Powstrzymani przez dziennikarzy? /123RF/PICSEL

Redaktorzy The New York Times postanowili ponownie przyjrzeć się relacji między FBI a niesławnym NSO Group, czyli twórcami kontrowersyjnego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Już w lutym opublikowali raport, z którego wynikało, że Federalne Biuro Śledcze próbowało szpiegowania smartfonów wykorzystujących zagraniczne karty SIM i dyskutowało w ramach Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych o możliwości stosowania pewnej wersji tego oprogramowania na terenie USA. 

FBI ponownie na świeczniku w kontekście Pegasusa

FBI przyznało wtedy, że faktycznie dysponuje pewną wersją tego narzędzia (do szpiegowania telefonów o nazwie Phantom), ale jedynie w celach jego sprawdzenia i "poznania wroga", a Pegasus nigdy nie był częścią żadnego śledztwa i nie był wykorzystywany w konkretnych sprawach. Przedstawiciele agencji postanowili więc przedstawić swoje działania jako pewnego rodzaju badanie z zakresu tego, w jaki sposób "ci źli" mogą wykorzystywać Pegasusa i zapewnić, że sami nie mają żadnego zamiaru z niego korzystać.

Reklama

Tyle że nowe dokumenty pozyskane przez Timesa sugerują, że sytuacja wyglądała nieco inaczej i agencje rządowe były bardzo zainteresowane wykorzystywaniem oprogramowania w śledztwach kryminalnych. Dokumenty, w których posiadanie weszli na mocy Freedom of Information Act, zawierają wewnętrzne prezentacje FBI, stworzone w latach 2020-2021, sugerujące, w jaki sposób biuro może skorzystać z narzędzi hakerskich.

Pośród nich znajduje się też 25-stronicowe memorandum, które zawiera "zalecenia" dotyczące tego, w jaki sposób produkty NSO mogą być wykorzystywane "w pewnych określonych warunkach", a także proponowane wytyczne dla biur prokuratorów okręgowych w całym kraju, dotyczące podejścia do procesu wykrywania przestępstw w sprawach wykorzystujących to narzędzie. 

Czyżby więc agencję powstrzymali dziennikarze Timesa, którzy nagłośnili sprawę? Jest to bardzo prawdopodobne, że ich interwencja nastąpiła w kluczowym momencie. Warto tu przypomnieć, że chociaż twórcy Pegasusa przekonują, że jest to rozwiązanie - umożliwiające infekowanie smartfonów w celu uzyskania dostępu do mikrofonu i kamery urządzenia, kontaktów, wiadomości oraz wielu innych elementów - stworzone do walki z terroryzmem i przestępczością największego kalibru, jak gangi czy organizacje narkotykowe, to od dawna wykorzystywane jest też do szpiegowania aktywistów, dziennikarzy, prawników czy przeciwników politycznych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pegasus | NSO Group | FBI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy