Flagowiec od Samsunga wyciekł. Unboxing Galaxy S23 Ultra na Twitterze

Premiera nowej serii Samsunga Galaxy S została zaplanowana na 1 lutego 2023 roku. Chociaż do tej daty zostało jeszcze kilka dni, to niektórzy z nas wręcz nie mogą usiedzieć w miejscu, czekając na nowe smartfony od koreańskiego producenta. Niejaki Edwards Urbina był tak zniecierpliwiony, że postanowił… zdobyć swój egzemplarz. Nie wiemy jak, ale przeciek S23 Ultra stał się faktem.

Samsung Galaxy S23 Ultra rozpakowany

Wszelkiej maści unboxingi kojarzone są z premierami danych przedmiotów. Nowy telefon, sprzęt czy gra wideo w wersji kolekcjonerskiej zdobi wówczas wiele materiałów wideo zaraz po tym, jak kurier dostarczył wyczekiwany przedmiot. Jednak czasem tak się zdarza, że ktoś wchodzi w posiadanie danego urządzenia znacznie wcześniej.

W omawianym przypadku nie chodzi o żaden wyjątkowo ekskluzywny materiał sponsorowany przez Samsunga — a przynajmniej nie oficjalnie. Tak się bowiem składa, że Edwards Urbina w jakiś sposób wszedł w posiadanie nadchodzącego flagowca koreańskiej firmy. Mowa o najwyższym modelu, czyli Galaxy S23 Ultra. Postanowił pochwalić się tym w sieci, prezentując stosowny materiał.

Reklama

Tym, co zwróciło uwagę w przypadku Samsunga Galaxy S23 Ultra, jest jego elegancki design. Tego można się było oczywiście spodziewać, natomiast dopiero w zwykłym, niepromocyjnym materiale widać sporo włożonej pracy. Urbina wszedł w posiadanie wersji białej ze złotymi krawędziami.

Świetne zdjęcia zrobione Samsungiem S23 Ultra

Autor materiału podzielił się również szeregiem zdjęć wykonanych rzekomo przy pomocy urządzenia. Ich autentyczność nie jest niestety pewna, do tego dochodzi również fakt kompresji obrazów na Twitterze. Zachęcająco wyglądają jednak zdjęcia nocne, czym Samsung zdążył się już chwalić.

Co istotne, za poprawę jakości teleobiektywu ma odpowiadać poprawione oprogramowanie, nie zaś sama konfiguracja techniczna. Co ciekawe, niedawno Samsung wypuścił do sieci interesujący teaser. Dotyczy on fotografii z zoomem i w ciemnych warunkach.

Zgodnie z tymi informacjami, nowy tryb nocny ma umożliwić na wykonywanie spektakularnych fotografii w szalenie trudnych warunkach. Materiał wideo prezentuje księżyc w pełnej okazałości, co nasuwa pytanie, czy aby na pewno aparat w Galaxy S23 Ultra będzie w stanie takie obrazy odtworzyć.

Doskonale pamiętamy sławną już sytuację z marką Huawei, która w podobny sposób reklamowała walory swojego sprzętu. Problem w tym, że wykorzystana fotografia nie miała wówczas absolutnie nic wspólnego z możliwościami oferowanego sprzętu. Pozostaje trzymać kciuki za większą przyzwoitość w przypadku Koreańczyków.

Galaxy S23 Ultra z szeregiem usprawnień

Chociaż nie czeka nas rewolucja, to najnowszy flagowiec od Samsunga wprowadzi kilka interesujących usprawnień. Telefon ma być o wiele wygodniejszy za sprawą nieco innego dostosowania obudowy względem poprzednika. Co więcej, usprawniony ma być również system odprowadzania ciepła. Samsungi przecież zawsze lubiły grzać nasze dłonie.

Czy to wszystko? Niekoniecznie. Zadowoleni będą fani materiałów wideo w trybie portretowym. W tym wypadku nastąpi przeskok z 30 klatek w Full HD na 4K i 60 ramek na sekundę. Na resztę przyjdzie poczekać do 1 lutego 2023 roku.

Chcesz coś dodać? SKOMENTUJ artykuł na Facebooku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung | Samsung Galaxy S23
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama