Google przeznaczyło 10 mln USD na walkę z fake newsami o wojnie w Ukrainie

Prezes Google na Europę, Bliski Wschód i Afrykę po raz kolejny zadeklarował wsparcie dla Ukrainy i zapowiedział, że jego firma zrobi wszystko, co tylko w jej mocy, by nieść pomoc, zarówno humanitarną, jak i w zakresie wiarygodnych informacji oraz cyberbezpieczeństwa.

Google walczy z fake newsami o wojnie w Ukrainie
Google walczy z fake newsami o wojnie w Ukrainie123RF/PICSEL

Google aktywnie działa na rzecz Ukrainy od początku inwazji Rosji na ten kraj i wystarczy tu wspomnieć choćby o ukrywaniu ruchu na Mapach Google, co miało chronić cywilów i oddziały obrońców, aplikacji informującej o atakach bombowych czy pomocy z zakresu cyberbezpieczeństwa. Teraz Matt Brittin ujawnił kolejne programy pomocy i poinformował, jaką kwotę firma przeznaczyła na te cele do tej pory.

Google zapowiada kolejne fale pomocy dla Ukrainy

We wpisie na blogu Google możemy przeczytać, że według szacunków ONZ ponad 5 mln uchodźców z Ukrainy szukało pomocy w sąsiednich krajach, dlatego firma postanowiła ułatwić im proces osiedlania się w nowym miejscu, m.in. poprzez dostęp do sprawdzonych informacji i zaufanych serwisów. Koncern przekazał więc 1,5 mln USD Międzynarodowemu Komitetowi Ratunkowemu, który wspólnie z 13 pełnoetatowymi pracownikami Google.org Fellows, zadba o serwisy internetowe, w których Ukraińcy będą mogli uzyskać pomoc w zakwaterowaniu, prawną czy psychologiczną.

Google stawia też na pomoc humanitarną w Ukrainie i krajach, które przyjęły uchodźców - firma i jej pracownicy przeznaczyli na ten cel już ponad 35 mln USD, a kolejne 10 mln USD w grantach finansowych i wsparciu rzeczowym jest już w drodze, co ogłosił prezes Google na Europę, Bliski Wschód i Afrykę podczas wczorajszej Konferencji Darczyńców, która odbywała się w Warszawie.

Nie mniej ważna jest też pomoc Google w zakresie własnych usług i narzędzi, jak choćby wspomniane wcześniej szybkie alerty o atakach wysyłane automatycznie na urządzenia z Androidem czy dodanie do Map Google i wyszukiwarki Google informacji o schronach czy punktach pomocy. Koncern twierdzi też, że pracuje nad ochroną mieszkańców regionu przed cyberatakami, zwiększając poziom ochrony dla wszystkich użytkowników korzystających z sieci, a Project Shield, czyli system ochrony przed atakami DDoS, pilnuje bezpieczeństwa ponad 200 ukraińskich stron newsowych, rządowych i humanitarnych. 

Należąca do Google organizacja Threat Analysis Group (TAG) szczegółowo monitoruje również aktywność cybernetyczną na wschodzie Europy, dostarczając regularne aktualizacje i dzieląc się informacjami z innymi jednostkami, pomagając w ten sposób w wykrywaniu i przeciwdziałaniu podejrzanej aktywności.

Google podaje też, że zwiększa widoczność zaufanych źródeł informacji i usuwa te szerzące szkodliwą zawartość i dezinformację (od początku wojny z YouTube zniknęło 8 tys. kanałów i 60 tys. materiałów wideo zawierających fake newsy, mowę nienawiści czy obrazy przemocy związane z wojną w Ukrainie), a wartość środków przeznaczonych na samą tylko walkę z kłamstwami na temat inwazji Rosji szacowana jest - jak podaje Ukrinform, czyli państwowa agencja prasowa Ukrainy - na kolejne 10 mln USD.

W czasie wojny rzetelne i aktualne informacje mogą ocalić życie. Pracujemy nad tym, by nasze narzędzia były jak najprzydatniejsze dla osób dotkniętych wojną w Ukrainie
czytamy we wpisie Matta Brittina.
Motyl i Globus: GwatemalaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas