Hyperloop - miał być przełom w szybkim podróżowaniu, będzie... parking

Czyżby plany superszybkiej kolei Elona Muska właśnie legły w gruzach... i to dosłownie? Trudno wyrokować, ale nie da się ukryć, że decyzja o wyburzeniu pierwszego tunelu testowego i przekształceniu go w parking dla pracowników SpaceX, nie wygląda najlepiej.

Czyżby plany superszybkiej kolei Elona Muska właśnie legły w gruzach... i to dosłownie? Trudno wyrokować, ale nie da się ukryć, że decyzja o wyburzeniu pierwszego tunelu testowego i przekształceniu go w parking dla pracowników SpaceX, nie wygląda najlepiej.
To już koniec Hyperloop? A może nadchodzą zmiany? /materiały prasowe

Jeszcze w kwietniu tego roku Elon Musk zapewniał, że pomysł superszybkiej kolei Hyperloop, która ma połączyć metropolie na całym świecie i pozwolić na podróżowanie z prędkością ponad 1200 km/h, ma się świetnie. Ujawnił też, że jego firma pracuje obecnie nie tylko nad budową stosownej kapsuły, ale i planuje realizację pierwszej trasy, która powstanie za pomocą nowej generacji maszyny drążącej o nazwie Prufrock-3, pozwalającej w ciągu jednego dnia wydrążyć tunel o długości nawet 11 kilometrów.

Reklama

Prototypowy tunel Hyperloop zburzony i przerobiony na parking

Czyżby coś się od tego czasu zmieniło? Oficjalnie nie, ale właśnie dowiadujemy się, że firma zdecydowała się zburzyć prototypowy tunel ujawniony w 2018 roku, który miał służyć do testowania tej technologii przyszłości i zmienić to miejsce w parking dla pracowników SpaceX. Mowa o tunelu o długości 1,6 km i szerokości 3,6 m usytuowanym w pobliżu Hawthorne Municipal Airport, zaraz za Los Angeles - zdaniem Bloomberga, co potwierdził też rada miasta, nie ma już śladu po tej konstrukcji. 

I choć Bloomberg podaje w wątpliwość teorię, że oznacza to koniec planów Elona Muska w tym zakresie - szczególnie w obliczu zgody, jaką przedsiębiorstwo dostało niedawno na rozszerzenie sieci tuneli po Las Vegas do 54,7 km, zapowiedziach z zeszłego roku, dotyczących sprowadzenia Hyperloop do Teksasu i Miami i niezłej kapitalizacji rynkowej firmy - to nie da się ukryć, że miliarder ma obecnie dużo na głowie, szczególnie że wokół Twittera nie dzieje się najlepiej.

Jest też inna możliwość, a mianowicie zmiana kierunku rozwojowego Hyperloop, na co może wskazywać wycofanie się z projektu grupy Virgin. Hyperloop od pewnego czasu nazywało się Virgin Hyperloop, podkreślając udział znanej sieci komórkowej, ale to już przeszłość. Jak zauważył serwis Engadget, ze strony internetowej zniknęły wszystkie oznaczenia Virgin Group i projekt wrócił do swojej starszej nazwy z lat 2016-2017, czyli Hyperloop One.

Skąd ta decyzja? Część osób może dopatrywać się jej w działaniach Elona Muska na Twitterze, z którego reklamowo wycofało się już kilka dużych firm, ale Virgin Group zapewnia w oficjalnym komunikacie, że jest czysto biznesowa i podyktowana zmianą wizji ze strony Hyperloop:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hyperloop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama