Korzystasz z WiFi poza domem? Na pewno o tym nie wiesz...
Dane nie pozostawiają złudzeń - chociaż coraz chętniej korzystamy z telefonów i laptopów, to wcale nie przykładamy odpowiedniej uwagi kwestiom bezpieczeństwa. Firma Huawei opublikowała raport o tym, jak dbamy o samych siebie w sieci będąc poza domem.
Spis treści:
Zaawansowani i nieostrożni
Urządzenia mobilne pozwalające łączyć się z siecią są z nami od wielu lat. Wokół niemal każdy używa smartfona czy laptopa - a są to sprzęty mogące łączyć się z WiFi poza domem, np. podczas korzystania z wszelkiej maści publicznych sieci. Korzystamy z tej opcji, gdyż bardzo ułatwia nam codzienne funkcjonowanie. Ale czy jest to bezpieczne? To zależy.
Wraz ze wzrostem zaawansowania nas samych w korzystaniu z urządzeń niekoniecznie wzrasta poziom ostrożności. Z WiFi poza domem łączy się niemal każdy. Kto jednak przykłada odpowiednią uwagę do bezpiecznego surfowania po sieci? Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Huawei, zdecydowanie bardziej dbamy o bezpieczeństwo na służbowym sprzęcie (np. laptopie). Tylko co piąta osoba nie sprawdza, czy dostępne WiFi jest bezpieczne.
Gorzej, gdy korzystamy z prywatnego sprzętu. Wtedy co czwarty z nas nie przywiązuje wagi do zabezpieczeń. Około 64% posiadaczy prywatnych laptopów łączy się z nieznanymi do tej pory sieciami WiFi, w przypadku użytkowników służbowego sprzętu mniej, bo 51%.
Mocno zaskakuje fakt, że tak wiele osób korzysta z publicznych, nieznanych sieci Wi Fi, co niesie za sobą duże ryzyko. Miejsca, które są szczególnie oblegane w wakacje, takie jak hotele, dworce czy restauracje, w większości nie posiadają właściwych zabezpieczeń, przez co są bardziej narażone na ataki. Obecność wielu użytkowników sprawia, że cyberprzestępcy chętnie monitorują tamtejszy ruch sieciowy i przechwytują ważne dane, takie jak loginy, hasła czy numery kart kredytowych. Co więcej, takie sieci mogą służyć do rozprzestrzeniania złośliwego oprogramowania na podłączone urządzenia. A dostęp do niezaszyfrowanych danych może prowadzić nawet do kradzieży tożsamości użytkownika.
Bagatelizujemy własne bezpieczeństwo
Z czego wynika rozbieżność? W przypadku służbowego sprzętu ciąży nad nami obowiązek dbania o poufne dane, które przechowujemy w plikach czy skrzynce mailowej. Ostatecznie ryzykujemy przecież problemami naszego pracodawcy, a nawet zwolnieniem czy innymi konsekwencjami nieuwagi. Gdy korzystamy prywatnie, wydaje nam się, że ryzyka nie ma. W rzeczy samej nikt nie zwolni nas za doprowadzenie do ataku hakerskiego na prywatny laptop. Ale możemy przecież zostać okradzeni np. z danych logowania do banku, a to ogromne niebezpieczeństwo.
Co zaskakujące, z badania Huawei wynika, że około 70% użytkowników służbowych laptopów decyduje się na wyłączanie zabezpieczeń - zwłaszcza wtedy, gdy chcą skorzystać ze sprzętu w celach prywatnych. To przerażająca wiadomość, bo wyłączanie programów antywirusowych podczas korzystania z publicznej sieci WiFi jest skrajnie nieodpowiedzialne.
Jak być bezpiecznym w sieci?
Jest kilka rzeczy, o których powinniśmy pamiętać podczas korzystania z publicznych sieci WiFi - choćby na wakacjach. Warto zaopatrzyć się w dobry VPN, który skutecznie ochroni naszą obecność w internecie i pomoże zatrzeć ślady. To dodatkowe zapory, które utrudniają namierzeie naszej aktywności. Poza tym, warto zachować wstrzemięźliwość podczas logowania się do niektórych usług na niezabezpieczonej sieci WiFi. Mowa tu na przykład o sprawdzaniu konta bankowego - z tym lepiej się wstrzymać.
Kolejna rzecz to regularnie aktualizowanie naszego sprzętu. Wystarczy poświęcić tych kilka minut, aby urządzenie zainstalowało najnowsze pakiety zabezpieczeń. Uważajmy też na publiczne WiFi. Jeżeli pojawi się komunikat o słabych standardach szyfrowania, odpuśćmy. Kilka chwil z internetem nie jest wartych ryzyka.