Las Vegas zobowiązuje! Gigantyczny wyświetlacz The Sphere w akcji

Panoramę Miasta Grzechu już niedługo zdominuje ogromny sferyczny wyświetlacz oferujący zupełnie nowe podejście do oglądania filmów i koncertów, który przechodzi właśnie ostatnie testy, a z okazji Dnia Niepodległości uraczył wszystkich specjalnym pokazem.

Panoramę Miasta Grzechu już niedługo zdominuje ogromny sferyczny wyświetlacz oferujący zupełnie nowe podejście do oglądania filmów i koncertów, który przechodzi właśnie ostatnie testy, a z okazji Dnia Niepodległości uraczył wszystkich specjalnym pokazem.
The Sphere w akcji z okazji 4 lipca /Michael Andrew i Chitose Suzuki /Twitter

The Sphere w akcji z okazji 4 lipca

MSG i Sphere Entertainment rozpoczęły pełne testy Sphere, czyli wyjątkowej hali muzyczno-rozrywkowej, która będzie mogła pomieścić 17,6 tys. osób. Przyjmuje ona formę wystającej z ziemi gigantycznej kuli o średnicy 157 metrów, której elewacja zostanie pokryta specjalnymi diodami, dzięki którym możliwe będzie wyświetlanie układów świetlnych. 

Najważniejsze czekać będzie jednak w środku, a mowa o największym na świecie ekranie  LED o rozdzielczości 16K. Pozwalać ma to widzom na pełne zanurzenie w rozrywce, czyli koncertach na żywo czy seansach kinowych, w stylu wirtualnej rzeczywistości, ale bez "cholernych gogli", jak to deklarowali pomysłodawcy. 

Reklama

Aby dopełnić immersji, hala dysponuje unikalnym systemem audio ze 164 tys. głośników, który może izolować określone dźwięki, a nawet ograniczać je do określonych części widowni oraz systemem zapewniającym wrażenia zmysłowe (np. odczucie ciepła, wiatr i zapachy). 

To największy wyświetlacz LED na świecie

Pierwszy występ w hali zaplanowany został na 29 września, kiedy U2 rozpocznie tu swój cykl 25 koncertów. Pokazy ze specjalnie zaprojektowaną oprawą audiowizualną zostały dawno wyprzedane, nic więc dziwnego, że MSG i Sphere Entertainment intensywnie testują obiekt i jego możliwości. 

Warto tu przypomnieć, że mamy do czynienia z niezwykle drogą inwestycją, której budowa rozpoczęła się jeszcze w 2019 roku. Pandemia i złożoność technologiczna spowodowały wzrost przewidywanych kosztów do 2,3 mld dolarów, co sprawia, że będzie to najdroższy obiekt w Las Vegas.

Czy się zwróci? Nie ma gwarancji, szczególnie że harmonogram atrakcji po występach U2 nie jest jeszcze znany (może powinni pomyśleć o walce Muska z Zuckerbergiem?), ale firma ewidentnie musi być dobrej myśli, skoro zapowiedziała już The Sphere dla Londynu, które ma być jeszcze większe i lepsze

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy