My o nich zapomnieliśmy, a oni wciąż ich używają! Japonia na wojnie z dyskietkami
Chociaż większości użytkowników komputerów trudno będzie w to uwierzyć, w Japonii ok. 1900 procedur rządowych wciąż wymaga użycia przestarzałych technologii. Jakich? Płyt CD, mini CD oraz... dyskietek - w tym kontekście informacja o tym, że ciągle korzystają tam również z faksów, wcale już nie dziwi.
Kiedy coraz więcej użytkowników przestaje używać dysków, pendrive’ów i innych fizycznych nośników danych, przechodząc na rozwiązania oparte o chmurę, japońska administracja wciąż korzysta nie tylko z faksów, płyt CD oraz mini CD, ale i dyskietek. Żeby wszystko dobrze wybrzmiało, mowa o technologii, która zadebiutowała w 1967 roku i była niezwykle popularna w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, więc duża część młodszych użytkowników naszego serwisu mogła nigdy nie widzieć jej na własne oczy - ba, trudno teraz o komputer, który jest w stanie ją obsłużyć.
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że dyskietki wciąż są wykorzystywane przez niektóre siły zbrojne (Pentagon wymienił swoje 8-calowe dyskietki systemu nuklearnego na dyski SSD dopiero w 2019 roku), samoloty (jak Boeing 747 jeszcze w 2020 roku) czy starsze maszyny przemysłowe, ale to wyjątki, które miały na dodatek swoje uzasadnienie. Tymczasem trudno znaleźć ku temu powód w tak nowoczesnym pod względem technologii kraju jak Japonia, która dopiero teraz wypowiada wojnę przestarzałym rozwiązaniom w rządzie.