Praworęczni czy leworęczni? Naukowcy mówią, kto ma przewagę
Dominacja jednej ręki kształtuje się znacznie wcześniej, zanim do dłoni trafi pierwszy ołówek, a jej źródła sięgają zarówno genów, jak i procesu rozwoju płodu. Coraz więcej badań pokazuje, że to, czy ktoś jest prawo- czy leworęczny, wpływa nie tylko na sposób pisania, ale także na działanie mózgu, szybkość reakcji i codzienne funkcjonowanie. Naukowcy analizujący te różnice wskazują, że w niektórych dziedzinach jedna z grup może zyskiwać wyraźną przewagę.

Spis treści:
- Co to jest prawo- i leworęczność?
- Leworęczność na cenzurowanym. Jak szkoły zwalczały naturalną różnorodność?
- Czy bardziej opłaca się być lewo- czy praworęcznym?
Co to jest prawo- i leworęczność?
Dominacja prawej lub lewej ręki to jedno z najbardziej interesujących i zagadkowych zjawisk w rozwoju człowieka. Najłatwiej zauważyć ją w codziennych czynnościach, które wymagają precyzji - podczas pisania, rysowania, korzystania z myszki komputerowej czy zapinania guzików. Badania populacyjne od lat pokazują podobny obraz: około 85-90 procent ludzi wykonuje te zadania głównie prawą ręką, natomiast leworęczni stanowią mniejszość, zwykle 8-15 procent, niezależnie od kraju i kultury. Co istotne, ręczność rzadko dotyczy wyłącznie dłoni, u wielu osób ta sama strona dominuje w pracy nóg, oka czy ucha, co sugeruje, że nie jest to wyłącznie kwestia wyuczonego nawyku.
Fundament tego wzorca kształtuje się na długo przed tym, zanim dziecko zacznie uczyć się pisania. Obserwacje USG wskazują, że już około 10. tygodnia ciąży większość płodów częściej porusza prawą ręką, a w drugim trymestrze wyraźnie częściej ssie prawy kciuk niż lewy. Przez wiele lat sądzono, że o dominacji jednej ręki decyduje przede wszystkim asymetria kory ruchowej w półkulach mózgu, dziś coraz większą uwagę zwraca się na rolę rdzenia kręgowego.
Biologia nie prowadzi tu jednak do prostego równania, w którym jeden gen przesądza o prawo- lub leworęczności. Wskazuje się raczej na udział wielu wariantów genetycznych, które wpływają na kształtowanie się osi lewo-prawo w układzie nerwowym, a ich działanie uzupełniają losowe różnice w przebiegu rozwoju płodu. Statystycznie dzieci leworęcznych rodziców częściej same są leworęczne, lecz liczne przykłady par bliźniąt jednojajowych o różnej ręczności pokazują, że dziedziczenie tej cechy nie jest pewne.
Leworęczność na cenzurowanym. Jak szkoły zwalczały naturalną różnorodność?
Przez większą część XX wieku leworęczność traktowano jako odstępstwo od normy, które należy "naprawić", a nie jako jedną z naturalnych odmian rozwoju. W szkołach upowszechniły się przekonania łączące używanie lewej ręki z rzekomymi trudnościami poznawczymi, co prowadziło do praktyk, które dziś uznaje się za szkodliwe: unieruchamiania lewej dłoni, konsekwentnego poprawiania każdego ruchu czy wymuszania pisania prawą ręką. Rodzice obawiali się, że brak reakcji oznacza błąd wychowawczy, a nauczyciele działali zgodnie z błędnymi teoriami wzmacniającymi presję na dzieciach.
Zmiana kierunku zaczęła się w latach 80., kiedy nowe badania zakwestionowały wcześniejsze założenia. Szczególną rolę odegrały tu prace brytyjskiej neuropsycholog Dorothy Bishop (m.in. "Handedness and Developmental Disorders", Neuropsychologia, 1983), które wykazały, że słabsze wyniki leworęcznych uczniów nie mają podłoża neurologicznego. Bishop pokazała, że to środowisko i metody nauczania były głównym źródłem problemów: dzieci przez lata zmuszano do pisania mniej sprawną ręką i nie zapewniano im dostosowanych narzędzi. W odpowiedzi system edukacji zaczął rezygnować z przymusowych metod, wprowadzając praktyczne zalecenia dotyczące ułożenia zeszytu, miejsca w ławce i sposobu prowadzenia linii, a na rynku pojawiły się przybory projektowane dla leworęcznych.
Czy bardziej opłaca się być lewo- czy praworęcznym?
Nie oznacza to jednak, że obie grupy funkcjonują w ten sam sposób. W wielu obserwacjach neuropsychologicznych, w tym w testach rotacji, takich jak klasyczny Mental Rotation Test autorstwa Sheparda i Metzler, wskazuje się, że osoby leworęczne częściej wykazują ponadprzeciętne wyniki. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji wymagających szybkiego analizowania układu obiektów, manipulowania nimi "w głowie" lub szukania niestandardowych rozwiązań.
Różnice te stają się szczególnie widoczne w sporcie, gdzie liczą się ułamki sekund i szybka reakcja na ruch przeciwnika. Analizy obejmujące sporty walki, w tym badanie Richardson i Gilman z 2019 roku, oraz prace nad dyscyplinami interaktywnymi, takimi jak tenis czy szermierka (Loffing, 2014), pokazują, że leworęczni są nadreprezentowani wśród zawodników osiągających najwyższe wyniki. Wyjaśnia się to "efektem rzadkości": większość sportowców trenuje niemal wyłącznie z praworęcznymi rywalami, dlatego styl osoby leworęcznej jest dla nich mniej przewidywalny, co daje jej taktyczną przewagę.
Jednocześnie codzienność wciąż bardziej sprzyja praworęcznym, ponieważ zdecydowana większość narzędzi, sprzętów i układów pomieszczeń powstaje z myślą o nich. Dotyczy to zarówno podstawowych przedmiotów - nożyczek, noży, klamek, dzbanków, maszynek kuchennych - jak i bardziej złożonych urządzeń, w których przyciski, pokrętła czy dźwignie rozmieszczone są pod układ ruchowy praworęcznej większości. Podobnie wygląda to w świecie muzyki: wiele instrumentów, zwłaszcza gitary, skrzypce czy instrumenty dęte, ma standardowy układ dostosowany do prawej ręki, a wersje dla leworęcznych bywają rzadsze, trudniej dostępne i wyraźnie droższe. W efekcie osoby posługujące się lewą ręką częściej muszą przystosowywać się do rozwiązań projektowanych dla innych, nawet jeśli w niektórych dziedzinach ich nietypowy profil ruchowy daje im przewagę.















