Nie tylko latające kartony. Ukraina ma też eksperymentalne drony naziemne
W najbliższym czasie Rosjanie będą musieli uważać nie tylko na śmiercionośne drony-kamikadze z kartonu, ale i bezzałogowe pojazdy naziemne, bo Ukraina zaprezentowała właśnie kilka ciekawych modeli.
Drony lądowe nie wzbudzały dotąd takiego zainteresowania jak ich latające (obecne na ukraińskim froncie od samego początku inwazji) czy pływające (o których głośno zrobiło się niedawno za sprawą udanych ataków na mosty oraz rosyjskie okręty i tankowce) odpowiedniki, ale wydaje się, że będziemy o nich słyszeć coraz częściej. Jakiś czas temu mogliśmy zobaczyć w akcji nowe ukraińskie zdalnie sterowane rozwiązania do układania min oraz rozminowywania terenu (ONZ ogłosiła niedawno, że Ukraina jest najbardziej zaminowanym krajem na naszej planecie), a teraz dołączają do nich kolejne eksperymentalne urządzenia.
Jak przekonują UNITED24, czyli platforma społecznościowa do zbierania funduszy, zainicjowana przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz minister Mychajło Fedorow, którego kompetencje obejmują innowacje i transformację cyfrową, Ukraina poczyniła w ostatnich miesiącach ogromne postępy w zakresie jednostek bezzałogowych, rozszerzając swoją działalność o platformy lądowe. Na oficjalnych kanałach organizacji i wspomnianego ministra pojawiły się zdjęcia testowanych właśnie rozwiązań, w tym wybuchających czy wyposażonych w wieżyczki strzeleckie.