Obiekt z kosmosu spadł pod Poznaniem. Szczątki rakiety Falcon 9

Dziś w nocy spłonął drugi stopień rakiety Falcon 9, który dostarczył w zachodniej Polsce spektakularne zjawisko na niebie. Fragmenty konstrukcji należącej do SpaceX spadły pod Poznaniem. Potwierdziła to Polska Agencja Kosmiczna. Na miejscu jest policja i straż pożarna.

Aktualizacja: Pod Poznaniem znaleziono drugi element rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, która spłonęła dzisiejszej nocy. Jest to zbiornik COPV, który spadł w lasku w Wirach. Na miejsce zmierzają służby.
Rakiety Falcon 9 dostarczają nam spektakularnych widoków nie tylko w trakcie startów. Drugie stopnie konstrukcji należącej do SpaceX wynoszą ładunek w kosmos, a z czasem ulegają spaleniu po ponownym wejściu w atmosferę. Tak było dziś w nocy, a efekt był widoczny na polskim niebie. Teraz na terenie kraju prawdopodobnie znaleziono jeden fragment.
Szczątki rakiety Falcon 9 SpaceX pod Poznaniem
Oczywiście konstrukcja nie musi ulec całkowitemu spaleniu i potem odłamki spadają na Ziemię. W przypadku rakiety Falcon 9, która rozświetliła dziś nocne niebo, jeden z fragmentów spadł prawdopodobnie pod Poznaniem – na granicy miasta z Komornikami.
Na terenie należącym do tamtejszej hurtowni odnaleziono niezidentyfikowany obiekt o rozmiarach około metr na półtora. Podejrzewa się, że jest to element wspomnianego Falcona 9. Tak wynika ze wstępnych oględzin zdjęć. Część przypomina element, który cztery lata temu spadł w Stanach Zjednoczonych.

Na miejscu jest policja oraz jednostki straży pożarnej, które pracują nad zabezpieczeniem elementu. Służby wysłały również powiadomienie o zdarzeniu do Państwowej Agencji Kosmicznej.
Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 9:23. Właściciel firmy wskazał, że na terenie firmy zauważył duży obiekt wielkości nawet 1,5 metra na metr i trudno mu zidentyfikować skąd się tu znalazł, bo teren firmy był zamknięty od dnia wczorajszego
Rakieta Falcon 9 spłonęła w nocy po deorbitacji
Wspomniany drugi stopień rakiety Falcon 9 brał udział w misji na początku lutego, której start odbył się w Kalifornii. Konstrukcja wyniosła na orbitę okołoziemską satelity Starlink należące do SpaceX. Zakładano, że do deorbitacji dojdzie około godziny 6:20 czasu w Polsce.
Zazwyczaj proces odbywa się w sposób kontrolowany. Tym razem coś musiało pójść nie tak. Deorbitacja odbyła się nieco inaczej i na skutek stopniowego zmniejszania prędkości oraz wysokości. Element wpadł w atmosferę ziemską, następnie spłonął, co dostarczyło w zachodniej części Polski niesamowity efekt podobny do meteoru.
Niekontrolowane wejście w atmosferę członu rakiety nośnej
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) potwierdziła, że w nocy między 4:46 a 4:48 nad terytorium Polski doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9.
POLSA informuje, że to obiekt o numerze NORAD / COSPAR ID 62878 / 2025-022Y.
Człon rakiety o masie około 4 ton, pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii w dn. 1 lutego 2025 roku.
Polska Agencja Kosmiczna zapewnia, że trajektoria lotu tego obiektu była znana i europejskie służby monitorowały ryzyko jego wejścia w atmosferę Ziemi.

***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!