Odwiedziłem Las Vegas Sphere. Ta kula jest gigantyczna!

Ciężko jest przyćmić neony i światła Las Vegas. Miasto nigdy nie zasypia, a hotele i kasyna żywo rywalizują o naszą uwagę. Od zeszłego roku klasyczne przybytki mają jednak mocną konkurencję. Las Vegas Sphere stało się jedną z największych atrakcji miasta. Z okazji targów CES 2024 postanowiłem sprawdzić, czy gigantyczna kula witająca nas jeszcze z lotniska faktycznie jest warta uwagi.

Las Vegas Sphere to nowa atrakcja miasta.
Las Vegas Sphere to nowa atrakcja miasta.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

CO to jest Las Vegas Sphere

Przed wyjazdem na targi do Las Vegas uświadomiłem sobie, że Sphere jest gigantyczne nie tylko pod względem parametrów. Wiele osób zwracało mi uwagę, że koniecznie trzeba się tam udać i zobaczyć to na żywo. Nie, żebym o tym nie wiedział, ale sporo znajomych nie do końca wiedziało, czy to specyficzna instalacja, hala rozrywkowa, coś innego lub wszystko w jednym. Każdy jednak zdawał sobie sprawę z tego, że takie coś powstało i zdążyło zwrócić na siebie uwagę całego świata.

A powstało całkiem niedawno, bo otwarcie miało miejsce pod koniec września 2023 roku. Mam zatem przyjemność uczestniczyć w pierwszych targach CES, które odbywają się w pobliżu tego... No właśnie, co to tak właściwie jest? Na pierwszy rzut oka Las Vegas Sphere to świetna atrakcja turystyczna, która wyjątkowo nie jest hotelem, kasynem czy budynkiem udającym architekturę z innego miejsca świata. W rzeczywistości jest to jednak wyjątkowa hala rozrywkowo-widowiskowa, która skrywa wiele asów w rękawie.

Las Vegas Sphere za dnia też robi wrażenie.
Las Vegas Sphere za dnia też robi wrażenie.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

W środku znajdziemy trybuny (dostosowane do kulistego kształtu budynku), scenę i wszystko to, co potrzebne jest do zorganizowania np. koncertu. Ten będzie wydarzeniem innym, niż dowolny występ na stadionie czy w hali. Wszystkiemu winna jest kula, ale nie tylko. Wnętrze Sphere to bowiem gigantyczny ekran o rozdzielczości 16K, a obraz wzbogacony jest o wrażenia fizyczne wynikające z zastosowania technologii 4D. Nie tylko usłyszymy i zobaczymy, ale również poczujemy. Ekran ten jest zdecydowanie większy, niż nasze telewizory - ma powierzchnię 15 tysięcy metrów kwadratowych.

Las Vegas Sphere w nocy.
Las Vegas Sphere w nocy.Dawid Szafraniakmateriał zewnętrzny

Kula jest gigantyczna!

Wymiary Sphere to 112 metrów wysokości na 157 metrów szerokości (w najszerszym miejscu). Jest naprawdę duża, o czym świadczy fakt mieszczenia się tam nawet 18 600 osób jednocześnie. Niejedna hala rozrywkowo-widowiskowa mogłaby pozazdrościć Las Vegas takiej miejscówki. Samą kulą byłem zachwycony, ale jest coś, co mnie zawiodło. Chodzi o lokalizację. No bo mowa o Las Vegas, prawda? Nie do końca.

Przeglądając zdjęcia z miasta kasyn i hoteli można odnieść wrażenie, że wszystko jest tam skoncentrowane i znajduje się obok siebie. W rzeczy samej z głównej ulicy Vegas, czyli Las Vegas Boulevard (The Strip) dojdziemy tam w 20-30 minut (zależnie od punktu startowego). Przez większość czasu kula będzie jednak niewidoczna, kryjąc się za jednym lub drugim hotelem. A jej lokalizacja i tak nie jest samym centrum, co oczywiście można wytłumaczyć brakiem miejsca przy głównych ulicach.

Okej, pewnie miałem dziwne wyobrażenia, jednak widok Sphere z głównego bulwaru byłby czymś niesamowitym. A to jednak nie do końca jest możliwe. Widok sfery wita nas jednak podczas lądowania samolotem, co stanowi świetną zapowiedź tej nietypowej wycieczki.

Ile kosztuje wejście do Sphere?

Nie musimy czekać na koncert znanej gwiazdy, aby udać się do Sphere. W hali za sprawą ekranu wyświetlane są specjalnie przygotowane filmy. Te stanowią swego rodzaju "doświadczenie" pozwalające nam poznać możliwości obiektu. A ten żyje i raczy nas rozrywką dla niemal wszystkich zmysłów.

Nie jest to jednak tania zabawa. Na ten moment pierwszy lepszy bilet z brzegu na projekcję Postcard from planet Earth to koszt 69 dolarów. To jednak najtańsza opcja, która szybko zostanie wyczerpana. Kolejne wejściówki to wydatek rzędu 100, a nawet i więcej dolarów. Mowa zatem o cenie, którą w normalnych warunkach zapłacimy za niejedną gwiazdę muzyki. Mimo wszystko warto!

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Kobiety biorą do ręki karabin. Chcą być gotoweDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas