Oto zupełnie nowy wymiar inwigilacji. Przed Wami najmniejsza kamerka na świecie
Wielki Brat już zaciera ręce. Nadchodzą czasy inwigilacji 2.0, czyli już nikt nie ukryje się przed systemami inwigilacyjnymi władz. Nowa, najmniejsza kamerka na świecie odmieni nie do poznania na gorsze naszą rzeczywistość.
2 tygodnie temu świat lotem błyskawicy obiegła wiadomość, że władze Francji jako pierwsze w Europie tworzą na chińską modłę system permanentnej inwigilacji obywateli za pomocą systemu kamer i technologii rozpoznawania twarzy. Te wieści wywołały falę kontrowersji we wszystkich krajach UE w obawie, że niebawem plany takie zostaną zrealizowane we wszystkich krajach Wspólnoty.
Możemy być pewni, że prędzej czy później tak się stanie, bo najwyraźniej taka moda nastała w rządach krajów i wszystkie szybciej lub wolniej do tego dążą. Pomoże im w tym nowy wynalazek w postaci najmniejszej kamerki na świecie, która nosi nazwę OmniVision OV6948. Można śmiało rzec, że urządzenie jest mikroskopijne, bo ma wielkość ziarenka piasku.
Jego wymiary to 0,575 na 0,575 na 0,232 mm. OmniVision potrafi zarejestrować kolorowe zdjęcie złożone z 40 tysięcy pikseli. Chociaż nie jest to dużo, ponieważ zdjęcie w jakości FullHD ma 2 miliony pikseli, to jednak twórcy urządzenia intensywnie pracują nad jej udoskonaleniem. W przyszłości znajdą one zastosowanie nie tylko w nowych smartfonach, ale również w urządzeniach Internetu Rzeczy i systemach inwigilacyjnych. Na razie taka jakość obrazu i miniaturowe wymiary urządzenia sprawiają, że idealnie nadaje się ono do wykorzystania w świecie medycyny.
Naukowcy opracowują nano-roboty, które będą wyposażane w takie kamerki (sensory), dzięki czemu chirurdzy na salach operacyjnych będą mogli wysłać je w konkretną część organizmu pacjenta i zlecić im dokonanie napraw. Cały przebieg misji będą mogli na żywo śledzić na monitorach lub goglach rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. OmniVision