Pierwszy iPhone ze złączem USB typu C. Nowy standard?

Może kiedy Apple zobaczy, jak dobrze działa iPhone X ze złączem USB typu C, w końcu zdecyduje się porzucić Lightning? Taką mamy nadzieję.

Pierwszy iPhone ze złączem USB typu C... tyle że nie oficjalnie
Pierwszy iPhone ze złączem USB typu C... tyle że nie oficjalnie123RF/PICSEL

Użytkownicy mogą prosić, a Unia Europejska grzmieć i wprowadzać nakazy... Apple i tak upiera się przy złączu Lightning w iPhone'ach, nie wykazując ochoty na przesiadkę na USB typu C, chociaż co ciekawe zdecydowało się na nią przy iPadach. Czy najnowsze regulacje wymuszające na producentach przesiadkę na jeden standard ładowarki i potencjalny zakaz sprzedaży smartfonów na terenie Unii Europejskiej sprawią, że Apple w końcu zmieni zdanie? 

Zależeć będzie to od konsekwencji organów regulacyjnych, bo skoro gigant z Cupertino może zarabiać krocie na licencjach z urządzeń kompatybilnych z iPhone'ami, to dobrowolnie z tego nie zrezygnuje. Jeśli więc macie ochotę na iPhone ze złączem USB typu C już teraz, to musicie wziąć przykład z dzisiejszego bohatera i samodzielnie wymienić port ładowania w swoim egzemplarzu. Tak właśnie zrobił pewien fan marki i przy okazji utalentowany absolwent robotyki Swiss Federal Institute of Technology, Ken Pillonel, który wrzucił do sieci filmik przedstawiający własnoręcznie wykonaną modyfikację iPhone'a X. 

Oczywiście, nie gwarantujemy sukcesu takiej operacji, więc robicie to na własną odpowiedzialność, ale w przypadku Kena wszystko poszło zgodnie z planem. W efekcie otrzymaliśmy w pełni działającego iPhone'a ze złączem USB typu C, które służy zarówno do ładowania, jak i wymiany danych. Co jednak warto podkreślić, nie był to szybki proces, bo jak podkreśla Pillonel, spędził miesiące na inżynierii wstecznej złącza C94 oraz miniaturyzacji elastycznej karty rozszerzeń łączącej sekcje zasilania i danych ze złączem USB-C. 

Jeszcze w maju mogliśmy zobaczyć prototyp tej karty rozszerzeń, która była po prostu za duża, żeby zmieścić się do obudowy iPhone'a X, chociaż już wtedy możliwe było ładowanie w ten sposób smartfona. Wygląda jednak na to, że w końcu udało się ją odpowiednio zmniejszyć - Ken Pillonel postanowił też, że nie będzie ukrywał tej wiedzy przed innymi i za jakiś czas udostępni wideo ze szczegółowym opisem całego procesu. Nie wiemy, kiedy dokładnie, ale z pewnością szybciej niż Apple zdecyduje się na przesiadkę, chociaż ostatnia decyzja UE daje mu na to dwa lata.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas