Pracujesz przy komputerze? Wiadomo, dlaczego tracisz sporo czasu

Korzystanie z komputera przypomina czasem próbę zrobienia sobie kawy z ekspresu w poniedziałek rano. Naciskasz przycisk, pełen nadziei na spożycie pobudzającego płynu... a niewdzięczna maszyna wypluwa z siebie tylko kolejne polecenia: wymień wodę, dosyp kawę, opróżnij tackę, oczyść kasetkę z fusami... Oszaleć można — próbujesz zrobić coś prostego, a na swojej drodze spotykasz same przeszkody. Jak się okazuje, problem jest powszechny i to na tyle, że regularnie tracimy na niego sporo swojego czasu.

Przychodzisz zatem do pracy z zamiarem może nawet niekoniecznie zwiększenia swojej efektywności, co po prostu wykonania należących do ciebie obowiązków jak najlepiej i co widzisz? Program przestał odpowiadać, kursor zamienia się w kręcące się w nieskończoność koło, skrzynka mailowa nie pobiera nowych wiadomości, spacja przestała działać, system chce się zaktualizować, nie możesz znaleźć potrzebnej opcji... Choćbyśmy byli tytanami spokoju, czasem pozostaje nam tylko frustracja.

To powszechne. Chcesz zrobić prostą rzecz na komputerze, a nie możesz, bo napotykasz problemy

Jak się okazuje, nie jesteśmy w tym jedyni, a problem jest powszechny. Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze i Uniwersytetu Roskilde wykazali, że niedziałające prawidłowo komputery sprawiają, że marnujemy od 11 do 20 procent naszego czasu.

Reklama

W badaniu wzięło udział 234 uczestników, którzy spędzają od sześciu do ośmiu godzin przed komputerem podczas codziennej pracy. Naukowcy poprosili ich o zgłaszanie sytuacji, gdy komputer nie działał poprawnie albo kiedy byli sfrustrowani brakiem możliwości wykonania zadania, na którym im zależało. Tak też robili. 84 proc. badanych podkreśliło, że wskazane zdarzenia miały już wcześniej miejsce.

Co irytowało badanych? Wśród wymienionych doświadczeń widzimy to, że system działał wolno, chwilowo lub po prostu się zawiesił czy że trudno jest znaleźć różne rzeczy. Badanymi byli między innymi studenci, księgowi, konsultanci, ale i osoby z branży IT.

Jak zaznacza profesor Morten Hertzum, który również zajmował się badaniem, większość frustracji jest odczuwana w trakcie wykonywania zupełnie zwyczajnych, podstawowych zadań. Nie, jak można by się było spodziewać, podczas robienia czegoś bardzo zaawansowanego. 

Hertzum uważa, że istnieje tego dobra strona, tzn. ułatwiona identyfikacja problemu, ale jeżeli te nie zostaną rozpoznane oraz rozwiązane, będą powodować złość u dużej liczby użytkowników.

Polecamy na Antyweb | Z Androida na iOS - czy rzeczywiście warto?

Źródło: Morten Hertzum, Kasper Hornbæk. Frustration: Still a Common User Experience. ACM Transactions on Computer-Human Interaction, 2023; 30 (3): 1 DOI: 10.1145/3582432

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czas | komputery | praca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy