Robo-pies Spot pojawił się w ośrodku SpaceX, w którym wczoraj doszło do eksplozji [FILM]

Słynny na cały świat robot, swoim wyglądem przypominający psa, pojawił się w Boca Chica kilka dni temu. Inżynierowie natychmiast wykorzystali go w akcji przy okazji kolejnego testu prototypu SN7.

SpaceX intensywnie buduje najpotężniejszy w historii ludzkości system transportu międzyplanetarnego dla kosmicznych turystów i kolonizatorów ciał niebieskich. Statek Starship i rakieta SuperHeavy rodzą się jednak w wielkich bólach. Wczorajsze testy zaowocowały rozerwaniem zbiornika paliwa najnowszego prototypu o oznaczeniu SN7.

Od kilku dni w ośrodku testowym firmy w Teksasie prowadzone są testy ciśnieniowe zbiornika. Do tej pory wytrzymał on ciśnienie ponad 7 bar. Wczorajszy test ujawnił kolejne problemy z nowym prototypem. Jest on zbudowany z jeszcze wytrzymalszego stopu stali. Niestety, w kolejnym teście zbiornik eksplodował w spektakularny sposób.

Reklama

Po eksplozji, duża część ośrodka SpaceX pogrążyła się w oparach ciekłego azotu. Jako że są to warunki zagrażające życiu ludzi, na stanowisko testowe posłano robo-psa o nazwie Spot. Maszyna od Boston Dynamics trafiła do oficjalnej sprzedaży kilka dni temu. Można ją nabyć za 75 tysięcy dolarów. Inżynierowie SpaceX zakupili jedną sztukę w celu dokonywania z jej pomocą inspekcji.

Tuż po wybuchu prototypu, na miejcu pojawił się Zeus. Takie wymowne imię inżynierowie nadali swojej maszynie. Maszyna za pomocą swoich kamer i czujników obejrzała skutki eksplozji, a cenne dane natychmiast przekazała inżynierom. Dzięki robo-psu, SpaceX będzie mogło pozyskać niezwykle istotne informacje, które mają pomóc w budowie jeszcze wytrzymalszych i bezpiecznych rakiet.

Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Reddit / Fot. Reddit/Cooper Hime/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy