Rosjanie liczą straty. Aż 15% czołgów zostało zniszczonych

Jak podaje Brytyjskie Ministerstwo Obrony, Rosja mogła stracić już 15% swoich czołgów w wyniku inwazji na Ukrainę. To liczby oparte na danych liczbowych sprzed wojny. Czy rzeczywiście potencjał pancerny kraju tak bardzo się skurczył?

Rosyjskie czołgi znikają na naszych oczach

Eksperci i analitycy nie mają złudzeń. Rosyjski potencjał wojsk pancernych się kurczy i ma coraz mniej wspólnego z zasobami sprzed inwazji na Ukrainę. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Brytyjskie Ministerstwo Obrony, Rosjanie od początku wojny stracili już 15% swoich czołgów.

Szacuje się, że w trakcie rozpoczętej 24 lutego 2022 roku inwazji Rosja straciła przynajmniej 2475 czołgów podstawowych (MTB). To jednak nie koniec, bo wyliczenia Brytyjczyków obejmują również inne elementy wyposażenia, które zostały zniszczone w Ukrainie. Nie brak też danych o personelu wojskowym.

Reklama

Rosyjskie straty zdaniem Wielkiej Brytanii

Ponad 2400 czołgów to nie wszystko, o czym poinformowało brytyjskie ministerstwo. Wśród strat wymienia się również:

  • Ponad 7117 pojazdów opancerzonych (w tym rzeczone czołgi, 1300 systemów artyleryjskich itp.);
  • 93 stałopłaty;
  • 132 helikoptery;
  • 320 UAV;
  • 16 okrętów wojennych wszystkich typów;

A co ze stratami ludzkimi? Brytyjczycy szacują, że Rosjanie stracili do tej pory około 302 tysięcy osób. To jednak nie wszystko, bo w wyliczeniach nie zostały ujęte straty wśród prywatnych grup militarnych, jak na przykład Grupa Wagnera. Biorąc to pod uwagę uznano, że łączna liczba strat oscyluje w okolicach 400 tysięcy osób.
Jak łatwo się domyślić, straty rosyjskie są o wiele wyższe niż te odnotowywane po stronie Ukrainy.

 Według ostatnich doniesień szacuje się, że na 1 zniszczony pojazd ukraiński przypada aż 14 sztuk straconego sprzętu po stronie Rosji. Jaki sprzęt tracą Rosjanie? Lista jest długa, ale można na niej wymienić np:

  • Czołg T-80BVM;
  • T-90M Proryw-3;
  • T-72 różnych typów;
  • T-80;
  • T-62;
  • T-90;
  • Su-25;
  • Su-35S;
  • Su-34;
  • BM-27 Uragan;
  • BM-21 Grad-1;

Utracone rosyjskie wyrzutnie były istotnym elementem rosyjskiego wyposażenia, choć to i tak nie wszystkie najważniejsze straty tej armii. Jak widać inwazja na Ukrainę do tej pory kosztowała sporo sprzętu, a przecież końca wciąż nie widać.

Wielkie straty, wielkie zasoby

Co ciekawe, dane brytyjskie mocno różnią się od informacji podawanych przez stronę ukraińską. Zdaniem naszych wschodnich sąsiadów straty rosyjskie są znacznie większe. Do tej pory poinformowali oni o rzekomo 5388 straconych rosyjskich czołgach, 10 171 zniszczonych transporterach, 8500 systemach altyleryjskich, 650 samolotach i 5600 dronach. Która strona ma rację?

Ciężko to rozstrzygnąć, ale pewne jest jedno. 15% straconych czołgów to taka część uzbrojenia, którą (przynajmniej liczbowo) Rosjanie są w stanie zastąpić. Liczbowo, bo niekoniecznie jakościowo. Mówi się, że do tej pory główną część zniszczonych czołgów stanowiło nowoczesne uzbrojenie, które nie ma jakościowo równych odpowiedników. W zamian za to strona rosyjska próbuje uzupełniać braki starszym sprzętem, choćby z lat 60. ubiegłego wieku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina | wojna w Ukrainie | czołgi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy