Samolot pasażerski napędzany tłuszczem i cukrem przeleciał nad Atlantykiem
W USA wylądował wczoraj pierwszy duży samolot pasażerski, który wykonał lot transatlantycki wyłącznie na paliwach alternatywnych. Zasilany tłuszczem z odpadów i cukrem roślinnym pokonał trasę z Londynu do Nowego Jorku, przelatując nad Oceanem Atlantyckim.
Przełomowy lot z wykorzystaniem paliw alternatywnych
Obsługiwany przez linię lotniczą Virgin Atlantic lot rozpoczął się na londyńskim Heathrow, a podróż zakończyła się na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Nie byłoby w tym wydarzeniu nic szczególnego, gdyby nie fakt, że duży samolot pasażerski Boeing 787 był napędzany wyłącznie alternatywnymi paliwami. Na pokładzie samolotu znajdował się Henry Smith z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, który po udanym locie stwierdził, że lot był: „znaczącym osiągnięciem lotnictwa Wielkiej Brytanii”.
Całe przedsięwzięcie zostało sfinansowane ze środków rządowych i miało na celu udowodnić, że możliwy jest bardziej ekologiczny i zrównoważony sposób podróżowania, który nie wpływa aż tak destrukcyjnie na środowisko.
Przed samym lotem odbyły się liczne testy i analizy dotyczące przede wszystkim bezpieczeństwa. Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał pozwolenie na lot na początku listopada. Tego typu zrównoważone paliwa lotnicze można wytwarzać z różnych źródeł. Z upraw i odpadów rolniczych, czy z odpadów z gospodarstw domowych oraz olejów kuchennych.
Zrównoważone paliwa lotnicze (SAF)
W tym wypadku Boeing 787 należący do Virgin Atlantic został wypełniony 50 tonami takiego zrównoważonego paliwa. Zastosowano dwa rodzaje: 88 proc. pochodziło z tłuszczów odpadowych, a resztę pozyskano z produkcji kukurydzy w Stanach Zjednoczonych. W związku z czym samolot wykonał lot napędzany jedynie cukrami roślinnymi i tłuszczami, co stanowi rewolucję na skalę światową. Jednak w dalszym ciągu nie jest to lot „zero netto”, mimo słów premiera Wielkiej Brytanii Rishi Sunaka.
Branża lotnicza jest szczególnie trudna do dekarbonizacji, jednak szefowie linii lotniczych rozważają wprowadzenie zrównoważonych paliw, ponieważ uważają je na ten moment jako najskuteczniejsze dostępne narzędzie pomagające osiągnąć neutralność węglową. Lot w wykonaniu Virgin Atlantic zdaje się to potwierdzać. Dyrektor naczelny linii lotniczych Shai Weiss twierdzi, że ten lot: „udowodnił…, że paliwa kopalne można zastąpić zrównoważonym paliwem lotniczym”.
Rewolucja w lotnictwie już niebawem?
Czy w takim razie można się spodziewać, że za niedługo zaczniemy latać samolotami napędzanymi SAF? Na ten moment raczej nie. Shai Wiess stwierdził, że obecnie nie ma wystarczającej ilości tego typu paliw, oraz trzeba się przygotować na to, że ze względu na droższe paliwo, ceny biletów lotniczych będą rosły.
Minie trochę czasu, zanim będzie wystarczająca ilość SAF, aby wszyscy mogli z niego skorzystać. Ale od czegoś trzeba zacząć. A gdybyśmy nie udowodnili, że jest to możliwe, nigdy, przenigdy nie otrzymalibyśmy zrównoważonego paliwa lotniczego.
SAF już jest stosowany do silników odrzutowych, jednak jako mieszanka z tradycyjnym paliwem. Jedną z przyczyn, dlaczego na ten moment nie wejdzie do użytku komercyjnego, jest jego cena. Obecnie SAF jest droższe niż nafta.
Samoloty natomiast zwykle mogą używać jedynie do 50 proc. mieszanki. Dlatego też pierwszy pasażerski lot w 100 proc. napędzany zrównoważonym paliwem stanowi sukces na skalę światową. W przyszłości być może będzie dostępna jeszcze lepsza metoda redukcji emisji gazów cieplarnianych, jednak na ten moment, to jest najlepsza z opcji, jak twierdzi Cait Hewitt z Aviation Environment Federation.