Sztuczna inteligencja już wie, kto wygra Eurowizję. Czy to twój faworyt?

Sztuczna inteligencja również zasługuje na chwilę rozrywki, dlatego w przerwie od opracowywania nowych leków, diagnozowania chorób, rozwiązywania skomplikowanych problemów matematycznych, odszyfrowywania starych języków i innych wymagających zadań, typuje zwycięzcę tegorocznej Eurowizji. Kto to będzie?

Kto wygra tegoroczną Eurowizję? GPT-4 już wie

SongPad, czyli bazująca na sztucznej inteligencji platforma do pisania i recenzowania piosenek, wskazała zwycięzcę tegorocznej Eurowizji. Korzystając ze zmodyfikowanej wersji GPT-4, obsługujący ją zespół przeanalizował każdy z utworów biorących udział w konkursie i ocenił jego szanse na wygraną. 

Jak wyjaśnia startup, jego sztuczna inteligencja jest przeszkolona w zakresie treści w języku angielskim, więc do eurowizyjnego przeglądu zostały wykorzystane oficjalne angielskie tłumaczenia wszystkich piosenek.

Co warto również podkreślić, SongPad to przede wszystkim narzędzie do pisania i recenzowania tekstów piosenek, dlatego podczas analizy utworów muzycznych bierze pod uwagę ich strukturę, przekaz emocjonalny, użycie metafor czy rymów, ale nie uwzględnia polityki nierozerwalnie związanej z tym konkretnym konkursem (nie bez przyczyny w ubiegłym roku zwyciężyła Ukraina).

Reklama

Biorąc to wszystko pod uwagę, sztuczna inteligencja obsługująca SongPad uznała, że zwycięzcami Eurowizji 2023 będą Niemcy, czyli reprezentujący gotyckiego rocka zespół Lord of the Lost i jego piosenka "Blood & Glitter"

Kryształowy mikrofon powędruje do... Niemiec

I choć ciężkie brzmienia nie pojawiają się w konkursie zbyt często, to warto pamiętać, że w 2006 roku zwyciężył fiński zespół Lordi, a "Hard Rock Hallelujah" długo nie schodziło z list przebojów.

Nie można jednak zapominać, że Eurowizję relatywnie rzadko wygrywają obiektywnie najlepsze kompozycje, więc jutro może się okazać, że następna edycja konkursu odbędzie się nie w Berlinie, ale... w Warszawie, bo reprezentantka naszego kraju - Blanka - ciągle jest w grze.

I jeśli wierzyć SongPad, wcale nie jest najsłabsza, bo na ten tytuł zasługuje podobno Serbia, która zaprezentuje się w wielkim finale zaraz po nas - sztuczna inteligencja sugeruje, że "Samo Mi Se Spava" ("Chcę tylko spać") wykonywane przez Luke’a Blacka jest piosenką z tekstem najniższej jakości, a zatem zdobędzie zero punktów.

Czy GPT-4 ma rację? Przekonamy się jutro, tj. 13 maja o 21:00 podczas finału, w którym zmierzą się reprezentanci 26 krajów, ale jeśli wierzyć "ludzkim" eurowizyjnym ekspertom, to największym faworytem jest Szwecja, reprezentowana przez wokalistkę Loreen z piosenką "Tattoo".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy