Ukraińcy pokazali, dlaczego nie doszło do wielkiej ofensywy

Siły Zbrojne Ukrainy wraz z nastaniem kwietnia miały rozpocząć wielką ofensywę na wschodzie kraju, ale wciąż nie jest ona rzeczywistością. Teraz żołnierze tłumaczą, dlaczego tak się stało.

Siły Zbrojne Ukrainy wraz z nastaniem kwietnia miały rozpocząć wielką ofensywę na wschodzie kraju, ale wciąż nie jest ona rzeczywistością. Teraz żołnierze tłumaczą, dlaczego tak się stało.
Ukraińcy pokazali na filmach, dlaczego wciąż nie doszło do wielkiej ofensywy /Ukraine Weapons Tracker /Twitter

Ukraińska armia od początku roku szykuje się do największej ofensywy na wschodzie kraju od początku wybuchu wojny. Z wielu krajów NATO dostarczono do naszego wschodniego sąsiada najróżniejszy zaawansowany sprzęt wojskowy w postaci czołgów, wozów bojowych, transporterów, systemów obrony powietrznej czy samolotów oraz niezliczoną ilość amunicji.

Niestety, w większości na tym sprzęcie obecnie trwają tylko ćwiczenia, ponieważ wciąż na Ukrainie nie ma warunków do rozpoczęcia ofensywy. Powodem jest słynna rasputica, która od kilku tygodni daje się we znaki zarówno Ukraińcom jak i Rosjanom. Rasputica to silne wiosenne roztopy i obfite deszcze, co w przypadku ukraińskiego czarnoziemu oznacza tsunami błota.

Reklama

Rasputica przeszkadza w rozpoczęciu wielkiej ofensywy

W tym roku jest ona wyjątkowo aktywna. W ostatnich tygodniach na wschodzie Ukrainy niemal bez przerwy leje. Ukraina stała się najbardziej deszczowym krajem Europy. W obwodzie kijowskim doszło do lokalnej powodzi. Abyśmy mogli sobie wyobrazić, jak wyglądają obecnie warunki na froncie, żołnierze nagrali wymowne filmy, na których widać wojenną rzeczywistość. Dlatego nie rozpoczęła się jeszcze wielka ofensywa.

Zakopanie się pojazdów w błocie, to nie jest coś, co byłoby efektywne i bezpieczne dla prowadzenia działań wojennych, polegających na wyzwalaniu okupowanych przez Rosjan terytoriów obwodu charkowskiego, donieckiego, zaporoskiego czy chersońskiego.

Rasputica potrafi odciąć od świata 50% wsi

Określenie rasputica stosuje się w Ukrainie, Rosji i Białorusi. Zjawisko jest także zauważane w Szwecji (menföre) czy Finlandii (kelirikko). W ZSRR zjawisko to jest bardzo uciążliwe dla zwykłych ludzi, gdyż w trakcie jego trwania, aż 50 procent wiosek jest praktycznie odcięte od świata. Dotarcie do różnych rejonów kraju może odbywać się tylko za pomocą transportu powietrznego.

Rasputica występuje jesienią i wiosną. Ta druga jest groźniejsza, ponieważ wytapia się wówczas lód uwięziony w glebie. Powoduje to rozmiękczenie gruntu, co prowadzi do powstania grząskiego błota. Destabilizacja ziemi może zachodzić nawet do kilkudziesięciu centymetrów w głąb gruntu, co blokuje poruszanie się aut, ciągników, a nawet czołgów.

Rasputica może pomóc i zaszkodzić w działaniach wojennych

Jak wspomniał Wiktor Piech w artykule o rasputice, już od najdawniejszych czasów w Rosji, czas rasputicy jest dobrze znany jako wielka przewaga obronna. Podczas XIII-wiecznych podbojów i grabieży terenów Europy Wschodniej ,dokonywanych przez armię mongolską, roztopy najprawdopodobniej uratowały Nowogród. Konie i wozy nie mogły przedostać się przez powstałe wtedy bagna.

Innym przykładem są wojska Napoleona próbujące podbić Rosję w 1812 roku. Armia nie mogła przejechać na wpół zamarznięte, na wpół rozmięknięte drogi. Z nieco nowszych przykładów znaczenia Rasputicy, można uznać spowolnienie niemieckiego natarcia podczas bitwy pod Moskwą w trakcie II wojny światowej. Front wschodni zamienił się wówczas w wielkie trzęsawisko, co pomogło uratować sowiecką stolicę przed niemiecką okupacją.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rasputica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy