Zmarli artyści powstają z grobów. AI przywraca muzyków do żywych

Ileż było wpisów na forach i dyskusji o zmarłych dawno muzykach, których głos do dziś wprawia w zachwyt. Dzięki technologii nie musimy jednak ograniczać się wyłącznie do zdartych płyt i starych nagrań. Za sprawą sztucznej inteligencji w sieci pojawia się coraz więcej zupełnie nowych piosenek. Ich "wykonawcami" są często muzycy, których od dawna nie ma wśród żywych...

Dubler Michaela Jacksona nam niepotrzebny - mamy sztuczną inteligencję.
Dubler Michaela Jacksona nam niepotrzebny - mamy sztuczną inteligencję.Piero Oliosi/Polaris Images/East NewsEast News

Zmarli artyści wiecznie żywi

Są takie głosy, których się nie zapomina. Mowa oczywiście o kultowych artystach i muzykach, którzy zdobyli światowe sceny swoją muzyką i kompozycjami. Czas biegnie jednak nieubłaganie, co rusz zabierając spośród żywych nawet tych najbardziej uwielbianych.

Wraz z rozwojem technologii - a w szczególności sztucznej inteligencji coraz częściej mamy jednak okazję napotykać przykłady "ponownych" wcieleń zmarłych już piosenkarzy i piosenkarek. Choć z początku mogło to budzić zdziwienie lub nawet niesmak to trzeba przyznać, że i na tym polu osiągnięto niebagatelny rozwój. Rzućmy okiem, jak sztuczna inteligencja przywraca muzyków do świata żywych.

Freddie Mercury i Michael Jackson znowu na scenie?

Pamiętacie, jak w grudniu ubiegłego roku Freddie Mercury śpiewał kolędy po polsku? Była to oczywiście sprawka sztucznej inteligencji, a w zasadzie jednego użytkownika sieci, który przy pomocy odpowiedniego oprogramowania był w stanie "nauczyć" SI głosu popularnego wokalisty grupy Queen tak, aby ten mógł zostać wykorzystany do odegrania innej piosenki.

Z perspektywy czasu trzeba to ocenić jako ciekawostkę, ponieważ obecnie w sieci zaczynają pojawiać się zupełnie nowe, niepublikowane wcześniej kompozycje znanych postaci, które od wielu lat już nie żyją. Rzućcie okiem, jak Freddie Mercury poradził sobie z nowym utworem o tytule Hologram.

Jak napisał autor nagrania, Grzegorz Elżbieciak, piosenka nie jest utworem ani Mercury'ego, ani też grupy Queen - to jego własna, autorska kompozycja, będąca hołdem dla twórczości sławnego muzyka. Przyznacie, chyba że efekt końcowy jest oszałamiający. Sztuczna inteligencja nie tylko wygenerowała głos bardzo przypominający oryginał, ale i zwyczajnie w świecie dobrze odegrała melodię i utwór.

A co powiecie na powrót Michaela Jacksona, króla muzyki pop? On również stał się celem przeróbek i modyfikacji na podstawie sztucznej inteligencji. Mi do gustu przypadł zdecydowanie poniższy utwór. Jego autorem jest użytkownik KaiMakesMusic2, który stworzył nową piosenkę, a nagrany wokal został poddany charakteryzacji na ten kojarzony z Michaelem Jacksonem. Odpowiada za to sztuczna inteligencja.

Zupełnie nowe utwory to jedno, ale sztuczna inteligencja daje również dostęp do tworzenia wszelkiej maści coverów i połączeń. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wasz ulubiony artysta wypadłby w kompozycji innej grupy, to w zasadzie jest to bez problemu możliwe do sprawdzenia. Ot, choćby tak:

Nieetyczne czy potrzebne? Muzycy dzięki AI

Gdy zaczęły pojawiać się pierwsze przeróbki i twory tego rodzaju (a na scenę weszły hologramy), zacząłem mieć pewne wątpliwości - bo czy aby na pewno jest to etyczne, aby "wskrzeszać" zmarłych muzyków? Tym bardziej, gdy pierwotne próby tworzenia muzyki poprzez sztuczną inteligencję były dość karykaturalne.

Teraz jednak widać, jak duży postęp osiągnięto w tej dziedzinie. Nie jest to też coś, co powstaje automatycznie - nie istnieje wszak przycisk "napisz hit i zaśpiewaj tak, jak Frank Sinatra czy Freddie Mercury". Wcześniejsze przykłady wymagały odpowiedniego połączenia zaawansowanych algorytmów z ludzką pracą. Dla przykładu, autor nowej piosenki Michaela Jacksona sam pierwotnie wykonał tekst - sztuczna inteligencja sprawiła natomiast, że zabrzmiał jak amerykański muzyk.

Czy sztuczna inteligencja zastąpi artystów?

To pytanie zaczyna się coraz częściej pojawiać w kontekście nowych utworów publikowanych w sieci. Odpowiedź nie jest jednoznaczna i, jak to z reguły bywa, zależy. Głównie od tego, jakiego produktu oczekujemy. Bo choć dotychczasowe publikacje mogły wpadać w ucho, to w dużej mierze stali za nim jacyś twórcy.

Oznacza to, że element ludzki nadal jest w tym równaniu niezmienialny. Całkiem możliwe, że pojawi się nowy gatunek muzyczny - generowany przez sztuczną inteligencję. Wybór będzie jednak kwestią słuchaczy. Przecież nikt nie zabroni nam odpalania ulubionych płyt, prawda?

Petros Psyllos o sztucznej inteligencji: Każda technologia jest obosiecznaRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas