Żołnierz ukrył się za parasolem przed termowizją wroga
Żołnierz pokazał, jak w prosty, ale jednocześnie niesamowicie skuteczny sposób ukryć się przed kamerami termowizyjnymi wroga i ocalić życie. Wystarczy zwykła parasolka.
Wojna w Ukrainie pokazuje, że niezwykle trudno jest zachować zdrowie lub życie na froncie w bezpośrednim starciu z najnowszymi technologiami wojskowymi. W przypadku, gdy wróg dysponuje np. kamerą termowizyjną, żołnierz praktycznie nie może się ukryć i przez to staje się całkowicie bezbronny.
Jednak jest na to bardzo proste, ale jednocześnie niesamowicie skuteczne rozwiązanie, które może pozwolić zachować zdrowie, a nawet ocalić życie. Otóż wystarczy użyć zwykłej parasolki. Jak ukazano na opublikowanym materiale filmowym, niezwykle dokładnie maskuje ona sygnaturę cieplną żołnierza. Wróg używając systemu termowizyjnego, nie jest w stanie wykryć żołnierza w okolicznościach np. lasu. Dla niego parasolka zlewa się z otoczeniem.
Żołnierz ukrył się za parasolem przed termowizją
Oczywiście, aby jeszcze lepiej się zamaskować przed wrogiem, najlepiej użyć parasolki w kolorach popularnego moro. Wówczas można wykorzystać tę sztuczkę nie tylko w nocy, ale również za dnia. Niestety, jest jeden minus tego patentu. Żołnierz musi mieć parasol zwrócony w kierunku wroga, w przeciwnym razie natychmiast ciepło jego ciała zostanie podkreślone przez termowizję i zostanie ujawniona jego pozycja.
Co ciekawe, taka sztuczka jest wykorzystywana zarówno przez rosyjskich jak i ukraińskich żołnierzy na wojnie. Eksperci militarni tłumaczą, że w przypadku wybuchu konfliktów zbrojnych, za pomocą np. parasolki można ukryć się przed "wzrokiem" osób, które mogą zagrozić naszemu życiu.
Termowizja jest już nawet w smartfonach
W realiach funkcjonowania pośród najnowszych technologii, gdzie proste systemy termowizyjne są już dostępne nawet w bardziej zaawansowanych smartfonach, takie rozwiązanie może okazać się bardzo przydatne. Eksperci podają, że jeśli chodzi o sprzęt termowizyjny na wojnie w Ukrainie, w tych technologiach przodują jednak Ukraińcy.
Kraje NATO, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, dostarczyły w ostatnich trzech latach setki tego typu systemów i obecnie na co dzień korzystają z nich już nie tylko oficerowie sił specjalnych. W przypadku Rosji jest dużo gorzej. Zwykli żołnierze mogą tylko pomarzyć o termowizji. Większość ma ogromne braki w podstawowym wyposażeniu, co udokumentowano na wielu filmach opublikowanych w sieci.