Sztuczna inteligencja wchodzi na rynek mieszkań. Problem w tym, że nie działa najlepiej
Modele sztucznej inteligencji zaczynają być coraz popularniejsze wśród wynajmujących mieszkania. W Stanach Zjednoczonych wielu zetknęło się już z tą "wątpliwą" przyjemnością. Czy niedługo czeka nas świat, w którym będziemy wynajmować mieszkania rozmawiając z AI?
Sztuczna inteligencja z hukiem zdobywa coraz większą popularność wśród właścicieli nieruchomości. Jak donosi The New York Times - niektórzy zarządcy nieruchomości używają chatbotów AI do obsługi zapytań i skarg swoich aktualnych oraz potencjalnych najemców.
Chatboty mają za zadanie wykonywać "brudną robotę", którą do tej pory musieli zajmować się zarządcy. Mowa tutaj o przypominaniu o konieczności zapłaty czynszu, czy odpowiadaniu na skargi i pytania. Robią to w różnym tonie, od wesołego po surowy zależnie od tego czy odbiorca wiadomości zdążył już zaleźć za skórę właścicielowi.
Jedna z firm dostarczających zarządcom nieruchomości rozwiązania w postaci chatbotów - EliseAI chwali się, że obsługuje już ponad 2,5 miliona właścicieli w całych Stanach Zjednoczonych. Zdaniem CEO firmy - Minny Song, boty zachowują się prawie identycznie jak ludzie i są bardzo dobre w swojej pracy. Podobno często ludzie w biurach najmu proszą o kontakt z osobą o imieniu Elise nie będąc świadomym, że jest ona jedynie wirtualnym tworem.
Rzeczywistość sztucznej inteligencji na rynku nieruchomości wcale nie wygląda tak pozytywnie
Wielu najemców nie jest zadowolonych ze swoich nowych pośredników. Wspominają oni o tym, że poszukiwanie mieszkania stało się jeszcze bardziej przygnębiające niż wcześniej. W wielu rozmowach na temat wynajmu AI udzielała niejasnych, a często wręcz powtarzających się i bezwartościowych odpowiedzi.
Sytuacja doszła już nawet do punktu, w którym osobiste pojawienie się w mieszkaniu nie zmienia w żaden sposób sytuacji - teraz należy samemu, przy asyście AI oprowadzić się po oglądanym lokalu.
Ludzie wyrażają ubolewanie nad zaistniałą sytuacją. Mówią, że wygląda to tak, jakby wynajmującym kompletnie nie zależało na osobistej rozmowie z przyszłym najemcą. Samo podpisywanie umowy bez żadnego kontaktu z właścicielem jest jeszcze bardziej kuriozalne. Jak w takiej sytuacji najemca ma zaufać wynajmującemu?
Wydaje się, że jedyną zaletą sztucznej inteligencji jest to, że chatboty są dostępne 24 godziny na dobę. Dzięki temu dla wielu minęły już czasy, kiedy właściciel nieruchomości nie odpowiadał na zgłoszenie awarii wymagającej naprawy. Z drugiej strony, najemca może poczuć się trochę urażony, jak w jednym z przykładów dotyczących możliwości EliseAI, cytowanym przez NYT, kiedy radosny chatbot po prostu wysyła najemcy filmik o tym, jak znaleźć zawór odcinający wodę po zgłoszeniu przeciekającej hydrauliki.
Co jeśli AI zacznie pisać bzdury?
Chatbot w roli obsługi klienta rodzi wiele ciekawych pytań. Co jeśli sztuczna inteligencja udzieli najemcy błędnej informacji lub złoży obietnicę, której jego ludzcy zwierzchnicy nie będą w stanie spełnić?
W tym roku widzieliśmy już przykłady, jakie może to nieść konsekwencje. Air Canada musiała wypłacić odszkodowanie mężczyźnie, który kupił bilet po tym, jak AI skłamała na temat polityki linii lotniczych. Dotyczyła ona zwrotów w przypadku utraty bliskiej osoby - sztuczna inteligencja obiecała mężczyźnie zwrot pieniędzy.
Kwestia tego, czy chatboty powinny być zobowiązane do informowania, że są sztuczną inteligencją, również budzi sporo emocji. Wspomniany wcześniej bot EliseAI tego nie robi, ponieważ nie istnieją przepisy, które by tego wymagały. Dla wielu osób brzmi to trochę podejrzanie. Wydaje się, że jeśli właściciele nieruchomości chcą ocalić zaufanie, jakie mają u swoich najemców, to bycie szczerym w tej kwestii byłoby zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!