HTC Desire - smartfon grzechu wart

Tajwański HTC, dotychczas kojarzony z telefonami na bazie Windows Mobile, od jakiegoś czasu zaczął działać także na rynku Androida. Jak sprawuje się ich najnowsze dziecko - HTC Desire?

HTC Desire - jeden z najlepszych telefonów na rynku i jeden z władców Androida
HTC Desire - jeden z najlepszych telefonów na rynku i jeden z władców Androidamateriały prasowe

Lepiej niż iPhone

Trudno nie zgodzić się z tym, że najnowszy, przenośny sprzęt od HTC został trafnie określony mianem "Pożądanie/Pragnienie", gdyż jest to jeden z najbardziej imponujących telefonów wszech czasów i prawdopodobnie wyląduje on na samym początku listy życzeń każdego miłośnika systemu Android. Pomimo tego, że jest znacznie tańszy niż iPhone, w pojedynku spokojnie rozłożyłby na łopatki swojego odpowiednika od Steve'a Jobsa.

Wyposażony w bajecznie funkcjonalny ekran AMOLED o rozmiarze 3,7 cala, ogromny wachlarz aplikacji, genialną przeglądarkę stron internetowych, dobry aparat o rozdzielczości 5-megapikseli, muzyczny odtwarzacz oraz moduł GPS stanowi idealny produkt, dla którego aktualnie nie ma konkurencji. Dodajmy do tego superszybki procesor taktowany zegarem 1GHz, wytrzymałą baterię, złącze WiFi, 3,5mm gniazdo na słuchawki oraz możliwość rozszerzenia pamięci do 32GB a otrzymamy telefon doskonały. Wniosek? Bardzo prosty, HTC Desire w tym momencie jest jednym z najlepszych smartfonów na rynku - jeżeli nie najlepszym!

Jest potężny

Zasilany procesorem Qualcomm Snapdragon 1GHz, Desire jest (przynajmniej na razie) jednym z najpotężniejszych telefonów na świecie. W porównaniu do modelu Hero (poprzedni flagowy smartfon od HTC, oparty na systemie Android), Desire jest w stanie otwierać strony internetowe w pełnym rozmiarze - włączając w to obrazki oraz elementy Flash - podczas gdy Hero był w stanie załadować jedynie tekst oraz specjalnie przystosowane mobilne wersje witryn.

Pojemnościowy ekran dotykowy AMOLED z funkcją powiększania wybranych fragmentów o rozmiarze 3,7 cali jest wręcz przepiękny dla oka, a dzięki intensywnej, jasnej palecie kolorów oraz imponująco wyraźnej rozdzielczości 480x800 pikseli, stanowi jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek miałem okazje oglądać w telefonach - wystarczająco dobry do oglądania na nim filmów. Elementy Flash rzeczywiście działają, ale z różnym rezultatem - udało się odtworzyć pliki wideo na wielu witrynach, ale niestety nie na wszystkich (serwis Vimeo nie był do końca kompatybilny). Najważniejsze jednak, że nie było problemów z serwisem YouTube, a dzięki zintegrowanemu klientowi, przeszukiwanie i oglądanie krótkich obrazów filmowych jest jeszcze bardziej intuicyjne. Ogromna szkoda, że zabrakło wsparcia dla DivX oraz Xvid.

Kontrola

Desire bardzo dobrze leży w dłoni - jest dłuższy i szerszy niż słynny telefon ze stajni Apple, ale za to cieńszy. Może nie jest tak elegancki jak zamknięty w aluminiowej obudowie HTC Legend, ale pomimo to nadal stanowi atrakcyjne urządzenie.

Żywotność baterii

Interfejs HTC Sense wraz z Androidem 2.1 działa świetnie - godny konkurent iPhone OS
materiały prasowe

Zamiast

Chociaż Android Market jeszcze nie dorównuje do App Store pod względem liczy aplikacji, to w swojej bazie ma do zaoferowania blisko 35 000 programów, które spokojnie powinny zaspokoić potrzebny każdego, nawet najbardziej wymagającego użytkownika - od oprogramowania takiego, jak choćby niepowtarzalna przeglądarka Layar czy Sky Map od Google, po bardziej skierowane ku rozrywce Last.fm, beebPlayer (nieoficjalny klient iPlayer'a) oraz wciągające gry. Nie można także zapomnieć o ogromnej przewadze funkcjonalności, jaką cieszy się Android w stosunku do iPhone'a.

Podczas gdy Apple nadal nie umożliwił użytkownikom swojego telefonu na otwierania aplikacja w tle, HTC Desire radzi sobie z tym wyśmienicie.

Są wady

HTC Desire to rewelacyjne urządzenie, ale niestety nie ustrzegło się kilku drobnych wad. Nie jestem do końca przekonany do wyboru, jaki podjęto w sprawie zamiany "kulkowego joysticka", występującego w modelach Hero oraz Nexus One, na miniaturowy, optyczny trackpad - brak "ruchomych" podzespołów z pewnością wpływa na mniejszą awaryjność po dłuższym czasie użytkowania, ale utrudnia zabawę z telefonem, gdyż zbyt łatwo przypadkowo włączyć nie tę funkcję, którą zamierzaliśmy. Scrollowanie menusów przy pomocy tego gadżetu jest najzwyczajniej w świecie niewygodne. Na szczęście ekrany dotykowy jest na tyle dobry, że nie trzeba zbyt często korzystać z omawianego przed chwilą gładzika.

Pozytywnymi emocjami nie napawa także lekko przemodelowany, w stosunku do poprzednich modeli HTC, przycisk blokowania ekranu/włączania telefonu, który aktualnie umiejscowiony został z lewej strony, na samej górze smartfonu - osoby z drobnymi dłońmi mogą mieć problemy z bezkonfliktowym dotarciem do tego przycisku.

Ponadto, przez cięcia kosztów możemy zapomnieć o znanej z Nexus One funkcji "aktywnej redukcji hałasu", która miała zbawienny wpływ na usprawnienie kontroli dźwięków. Na plus należy zaliczyć jednak to, że dzięki temu zabiegowi udało się obniżyć cenę urządzenia.

Podsumowanie

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas