HTC P3450 - dla miłośników Windowsa
HTC coraz mocniej "rozpycha się" na polskim rynku. Do tego stopnia, że otwiera swoje biuro w naszym kraju. Na razie łatwiej nabyć urządzenia produkcji HTC u operatorów, bądź w niezależnych sieciach sprzedaży.
Otrzymane do testów urządzenie miało anglojęzyczny software, więc nie było polskich znaków. Nie jest to jednak rzecz nie do naprawienia. Wystarczy drobne 20 USD i polskie litery w HTC P3450 już się znajdą.
Paluchem po ekranie
Producent, oprócz obsługi piórkiem, przystosował smartfona do obsługi palcem, co czasem jest bardziej praktyczne w miejscach publicznych niż rysik (pod warunkiem, że ma się odpowiednio subtelne palce). W oerodkowej częoeci ekran został podzielony na trzy duże ikony. Jedna
prezentuje duży zegar, pod nim są ikonki informujące o przychodzącej poczcie, SMS/MMS oraz rozmowach telefonicznych. Następna ikonka to słońce, czyli to, czego nam Polakom teraz brakuje -pogoda. Na aktualny dzień, lub prognoza na cztery kolejne dni. W ostatniej ikonce możemy umieścić do 9 programów przedstawionych w postaci ikon. Na tyle dużych, że bez trudu uruchomimy je naciskając palcem.
Jedną z predefiniowanych aplikacji jest Menedżer komunikacji, za pomocą którego możemy zarządzać komunikacją (WLAN, Bluetooth, GSM). Możemy też przełączyć telefon na modny ostatnio tryb samolotowy lub cichy. Smartfon został wyposażony w technologię HTC Touch-FLO. Działa to w ten sposób, że przesuwając palcem z dolnej krawędzi wyświetlacza do góry, otworzą nam się trzy ekrany. Poruszamy się między nimi przesuwając palec poziomo z jednej krawędzi do drugiej, a zamykamy przejeżdżając palcem z górnej krawędzi do środka.
Pierwszy ekran to kontakty przedstawione w formie zdjęć. Możemy w ten sposób umieścić do dziewięciu kontaktów, aby potem móc je szybko wybierać. Oprócz tego mamy ikony dostępu do wybierania numeru klawiszowego, kontaktów czy dodania bądź usunięcia kontaktów z listy. Początkowo nie jest to może zbyt proste, ale po wstępnym opanowaniu rozwiązanie jest bardzo wygodne.
Przycisk pilota służy do wybierania ostatniego numeru (dwa szybkie kliknięcia), otwarcia trybu wybierania głosowego kontaktów (jedno długie wciśnięcie) lub przyjmowania/zakończenia rozmów.
Słuchawki podłączamy przez port USB, urządzenie nie zostało wyposażone w inne wejście słuchawkowe. Z drugiej strony jest Bluetooth 2.0 z obsługą stereofonicznych sluchawek i możemy skorzystać z takiego rozwiązania. Ostatnim ekranem jest ekran biurowy, czyli szybki dostęp do zadań: e-maila, kalendarza, przeglądarki internetowej (IE).
Bez Windowsa ani rusz
System sterujący HTC P3450 to Windows Mobile 6 Professional. Na płycie dołączonej do zestawu znajduje się dodatkowe oprogramowanie: SPB GPRS Monitor do zarządzania kosztami połączeń GPRS, Sprite Backup do wykonywania kopii zapasowych danych. W urządzeniu znajdziemy MobileOffice (World, Excel, PowerPoint) z możliwością edycji, AdobePDF, Zip, Windows Live. Mamy także nowość - oprogramowanie do szyfrowania danych w kartach pamięci.
Po jego uruchomieniu dane z karty będą odczytane tylko na wybranym przez nas urządzeniu. Wiadomości pocztowe są wyświetlane w formacie HTML. Łącznie z obrazkiem osoby, od której je otrzymaliśmy (jeśli obrazek jest przypisany do danego kontaktu). P3450 obsługuje Direct Push, co przyda się jeżeli firma ma zdalnych pracowników i korzysta z Serwera Microsoft Exchange. Pamięć urządzenia to 128 MB ROM, 64 MB DDR RAM z czego 32 MB jest na dane.
Na uruchamiane programy zostaje około 15MB. To drobny kiks, bo każdy program, który uruchomiliśmy pozostaje pozostaje w pamięci. Fakt, że szybciej się go otworzy ponownie, ale np. przy włączeniu kamery często zobaczymy komunikat o niemożliwości rozpoczęcia pracy aplikacji, zanim nie zwolnimy miejsca w pamięci urządzenia. Jest to pewien dyskomfort. Do zarządzania uruchomionymi procesami przyda się menadżer zadań, do którego mamy szybki dostęp przez ikonkę w prawym górnym rogu na ekranie Today.
Tylko UMTS brak
HTC P3450 ma 2,8-calowy dotykowy ekran o rozdzielczości 240x320 pikseli i 65 tys. 536 kolorów. Obraz jest kontrastowy, aczkolwiek w słońcu mało widać, co się odczuwa zwłaszcza przy robieniu zdjęć. To co wyświetla możemy oglądać pionowo lub poziomo. Kamera ma 2 megapiksele, zoom do 10 razy, ale... przy rozdzielczości 160x120 pikseli. Przy najwyższej rozdzielczości, czyli 1600x1200 zoom nie jest dostępny. Po uruchomieniu kamery możemy wybrać tryby: photo (do 1600x1200), zdjęcia seryjne (do 30 ujęć, z czasem między nimi poniżej 1 sek. 480x640), tryb sportowy (3 ujęcia w ciągu około sekundy 480x640 px, doliczyć trzeba jeszcze opóźnienie migawki ok. 1 sek. i zapisanie sekwencji 1-2 sek.), kolaże foto w predefiniowanych ramkach (640x480, 240x320), foto do kontaktów (240x320), MMS Video (do 30 sek.,. 3gp, 176x144), Video (czas pliku w zależności od ilości pamięci, 176x144). Z Internetem łączymy się siecią WLAN, możemy też po WiFi. Na koniec niemiła niespodzianka. P3450 nie ma wbudowanego UMTS, a szkoda.
Ogólnie HTC P3450 to bardzo przyjemne narzędzie pracy. Pod warunkiem, że jest się miłośnikiem Windowsa, bo Symbian jest dużo prostszy w obsłudze. Możemy bez problemu przeglądać załączniki, synchronizować dane z okienkami. Mamy dostęp do bardzo dużej bazy oprogramowania, np. nawigacji satelitarnej. W ustawieniach znajdziemy też wydzielone opcje do obsługi odbiorników GPS.
Marcin Kwaśniak
PLUSY
- bezproblemowa synchronizacja z komputerem
- wytrzymała bateria
- nie najgorszy aparat foto
MINUSY
- nietrwała obudowa
- brak gniazda słuchawkowego
- wolny procesor