Nintendo Switch Lite - test
Sprawdzamy najnowszą konsolkę Nintendo - model Switch Lite. To bardziej kompaktowa i tańsza wersja standardowego Switcha. Czy to najlepsza konsola przenośna na rynku? Sprzęt jest dostępny w Polsce m.in. dzięki sklepowi X-Kom.
Konsola Nintendo Switch (test do przeczytania tutaj) w bardzo krótkim czasie stała się wielkim hitem. Pomysł Nintendo polegający na stworzeniu realnej, przenośnej alternatywy dla PS4 i Xboksa One był strzałem w dziesiątkę. W wielu krajach Switch sprzedaje się lepiej niż konsola Sony czy Microsoftu. Spokojnie można założyć, że jest to także najpopularniejsza konsola Nintendo w Polsce. Japońska firma przygotowała nową, mniejszą i tańszą wersję Switcha - model Switch Lite. Przyjrzyjmy mu się.
Switch Lite a Switch
Zacznijmy od wyjaśnienia, co wyróżnia większy model Switcha. Jest to konsolka zarówno stacjonarna (podpinamy ją do telewizora za pomocą stacji dokującej), jak i przenośna. Dwa kontrolery można odpiąć i grać przy ich pomocy jak zwykłym gamepadem (wsadzamy je do specjalnego mocowania) lub rozdzielić pomiędzy dwóch graczy.
Nintendo Switch Lite został pozbawiony powyższych możliwości - możemy na nim grać wyłącznie na ekranie konsolki i nie ma opcji odłączenia kontrolerów (możemy sparować - poprzez Bluetooth - zewnętrzne kontrolery). Zabrakło również kilku pomniejszych funkcji, takich jak np. wibracja HD Rumble (przydatna w niewielkiej liczbie gier). Nie zagramy również w tytuły obsługujące zestaw Nintendo Labo. Co dostaliśmy w zamian? Wbrew pozorom, całkiem sporo.
Statystyki prowadzone przez Nintendo wykazały, że ponad połowa graczy nigdy nie korzystała ze Switcha w wersji "telewizyjnej" - użytkownicy woleli grać na nim, jak na tablecie. Switch Lite został stworzony z myślą właśnie o tym. Sprzęt jest lżejszy od podstawowej wersji, ważąc 280 g (w porównaniu do wagi większego modelu - 398 g z kontrolerami). Jest także mniejszy - 91,1 mm na 208 mm na 13,9 mm w porównaniu do 102 mm x 239 mm x 13,9 mm (z podłączonymi kontrolerami Joy-Con).
Przekłada się to na lepszą kulturę grania - konsolkę zwyczajnie trzyma się wygodniej, można grać na niej dłużej i łatwiej ją transportować. Zmodyfikowano kontroler D-pad z lewej strony, dzięki czemu sprawdzi się teraz lepiej w retro grach.
Prawdziwie mobilne granie
Jeśli zagadniemy "pod maskę" Switcha Lite, znajdziemy te same komponenty, co w poprzednim modelu - 4GB pamięci RAM, chip Tegra X1 i wbudowane 32GB pamięci (możemy rozbudować ją korzystając z kart microSD). Ekran LCD ma rozdzielczość 720p i przekątną 5,5 cala - to mniej niż 6,2 cala w standardowym modelu. Z drugiej strony, więcej nam nie potrzeba. Jakość obrazu, kontrast i oferowane kolory są dobre - widać, że zastosowano panel z wyższej półki. Konsolka korzysta z Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac i Bluetooth 4.1, ale niestety tylko do parowania kontrolerów - nadal musimy korzystać ze słuchawek (wyłącznie poprzez port jack 3,5 mm).
Specyfikacja, jak na 2019 rok, naprawdę nie robi wrażenia. Jak się jednak okazuje, wszystko zależy od twórców gier, a oni potrafią dostarczyć naprawdę dobrych produkcji - więcej można przeczytać w sekcji poświęconej grom na Switcha w serwisie Interia Gry.
Bateria i czas pracy
Konsolę ładujemy przy pomocy USB-C i dołączonego w zestawie adaptera. Pełne ładowanie przy wykorzystaniu tego akcesorium trwa około 3 godzin. Sama konsolka - przy stanie baterii wynoszącej 100 proc. - będzie działała bez widoku ładowarki od 3 do 6 godzin, zależnie od tego, w co gramy (bardziej wymagające graficznie tytuły szybciej zużywają baterię), jakie ustawienia ekranu (poziom jasności) zastosujemy i czy jesteśmy połączeni z siecią Wi-Fi. To poprawny czas działania.
Podsumowanie
Cena Nintendo Switch Lite w sklepie X-Kom zaczyna się od 899 zł
- dostęp do dużej biblioteki gier
- dobre wykonanie sprzętu
- czas pracy na baterii
- niezła cena
- niekompatybilny ze słuchawkami Bluetooth
- tak zwany problem „dryfującego analoga” nadal istnieje
- trzeba znać ograniczenia wynikające z braku niektórych funkcji