Elon Musk otwiera fabrykę Tesli w Kalifornii… pomimo obowiązującego zakazu
Można było spodziewać się, że ekscentryczny wizjoner postąpi w taki właśnie sposób, szczególnie po mentalnym wsparciu, jakie otrzymał od samego amerykańskiego prezydenta, Donalda Trumpa.
Wszyscy znamy podejście Elona Muska do pandemii koronawirusa i obowiązującego z jej powodu lockdownu, bo już w ubiegłym miesiącu nazywał te obostrzenia faszystowskimi i sugerował, że ludzie są siłą więzieni w swoich domach. Nic więc dziwnego, że nie mógł dłużej znieść zamknięcia jednej ze swoich fabryk w kalifornijskim Fremont, dlatego wbrew zakazom Hrabstwa Alameda postanowił wznowić w niej produkcję, informując o tym cały świat za pośrednictwem Twittera: - Tesla wznawia dziś produkcję wbrew zasadom Hrabstwa Alameda. Będę na linii razem ze wszystkimi innymi. Jeśli ktoś ma być aresztowany, poproszę, żebym to był ja.
Elon Musk szeroko komentował i krytykował wcześniej zasady wprowadzone przez Hrabstwo Alameda, a nawet zdecydował się na złożenie pozwu przeciwko stanowi, w którym prosił o unieważnienie przepisów o izolacji, powstrzymującej jego fabrykę przed ponownym otwarciem. Powoływał się tu na fakt, że Kalifornia złagodziła część obostrzeń dotyczących izolacji, ale Hrabstwo Alameda zdecydowało się je utrzymać, stawiając swoje przepisy ponad stanowymi. Elon Musk posunął się nawet do gróźb, że jeśli tak dalej pójdzie, to będzie musiał opuścić Kalifornię i przenieść się do Teksasu albo Nevady.
Reutersowi udało się nawet dotrzeć do wewnętrznego maila rozsyłanego do pracowników Tesli, w którym Elon Musk powołuje się właśnie na kalifornijskie przepisy pozwalające przedsiębiorcom wznowić produkcję. Można też znaleźć w nim informację, że pracownikom przebywającym dotąd na przymusowym urlopie został w niedzielę przywrócony status regularnego zatrudnienia: - Jesteśmy szczęśliwi z powrotu do pracy, zastosowaliśmy szczegółowe plany, żeby zapewnić Wam bezpieczeństwo. Urlop przymusowy się skończył i wracamy do pracy przy produkcji!
Mówiąc krótko, Elon Musk postąpił tak jak chciał i jak zapewnia jest przygotowany również na to, że trafi z tego powodu do więzienia, bo to jedna z możliwych, obok grzywny, kar za złamanie ustalonych przez hrabstwo zasad izolacji. Ale skoro ma się po swojej stronie samego prezydenta, który tak pisał na Twitterze: „Kalifornia powinna pozwolić Tesli i Elonowi Muskowi otworzyć fabrykę, TERAZ. Można to zrobić szybko i bezpiecznie”, to chyba nie ma się czego obawiać.
Źródło: GeekWeek.pl/techspot