Katastrofa lotnicza w Turcji. Dwie osoby nie żyją

W tureckiej Bursie położonej w północno-zachodniej części kraju miała miejsce katastrofa lotnicza, w wyniku której zginęły dwie osoby. Niewielki samolot rozbił się w gęsto zabudowanej dzielnicy pomiędzy dwójką przechodniów, którzy cudem uniknęli śmierci. Śledczy obecnie badają przyczynę wypadku.

Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartym największym mieście Turcji - Bursie. Niedaleko miejscowego lotniska w dzielnicy Baglarbasi niewielki samolot jednosilnikowy nagle runął na ziemię, w wyniku czego życie straciło dwóch pilotów znajdujących się w maszynie.

Jeden z nich dopiero nabywał doświadczenia za sterami, a samolot, w którym się znajdowali, przeznaczony był właśnie do szkolenia. Na razie nie wiadomo, co konkretnie doprowadziło do katastrofy. W tej sprawie wszczęto odpowiednie dochodzenie.

Dużo szczęścia we wspomnianym incydencie miało dwóch przechodniów, którzy akurat szli ulicą, w momencie gdy maszyna na nią runęła. Samolot spadł dokładnie pomiędzy nimi i dosłownie centymetry dzieliły ich od podzielenia losu swoich rodaków.

Reklama

Głośny huk wywołany przez uderzenia od razu zaniepokoił lokalnych mieszkańców, którzy wybiegli ze swoich mieszkań, aby zobaczyć, co się wydarzyło. Najpewniej jeden z nich zawiadomił odpowiednie służby, które wkrótce pojawiły się na miejscu.

Chwilę po katastrofie doszło jeszcze do zapłonu, w wyniku którego wrak samolotu zaczął się palić, a ogień rozprzestrzenił na odcinek drogi o długości co najmniej kilkunastu metrów. Jak informują lokalne władze, w ten sposób uszkodzone zostały dwa budynki oraz pięć pojazdów.

Nikt spośród osób przebywający w okolicy nie został ranny. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: katastrofa lotnicza | Turcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy