Ruszył pierwszy odcinek elektrycznej autostrady dla samochodów ciężarowych

Kolejny europejski kraj dołącza do zwolenników elektrycznego zasilania samochodów, tym razem chodzi o eHighway, czyli specjalny odcinek autostrady dedykowany pojazdom ciężarowym, który otwarto w Niemczech.

Sam pomysł narodził się już w 2012 roku, a jego autorem jest Siemens, który kojarzony jest w naszym kraju raczej z telefonami komórkowymi niż rozwiązaniami motoryzacyjnymi, ale trzeba pamiętać, że koncern działa w szeroko pojętych branżach energetycznej, elektrotechnicznej i telekomunikacyjnej. To właśnie wtedy przedstawił światu wizję samochodów elektrycznych ze specjalnymi odbierakami prądu, służącymi do zasilania energią elektryczną z zewnątrz, jak choćby w tramwajach, które umożliwiłyby poruszanie się z maksymalną prędkością 90km/h.

Reklama

Rozwiązanie to zyskało swoich zwolenników i specjalne pasy na autostradach możemy znaleźć już w Stanach Zjednoczonych i Szwecji (ta planuje do 2030 roku całkowicie uniezależnić swój transport od paliw kopalnych), a teraz dołączają do nich również Niemcy, gdzie właśnie otwarto pierwszy odcinek eHighway. Projekt został zaakceptowany przez władze Hesji już w sierpniu 2017 roku, ale zbudowanie potrzebnej infrastruktury wzdłuż istniejących autostrad i testy musiały trochę potrwać.

Siemens ma przy okazji nadzieję, że teraz pójdzie już z górki i kolejne kraje dołączą do tej trójki, stawiając na zdecydowanie bardziej zielony transport. Niemiecki odcinek mierzy na razie 10 kilometrów i znajduje się między lotniskiem we Frankfurcie a miastem Weiterstadt - to pierwszy raz, kiedy system jest testowany na publicznej niemieckiej autostradzie. Zwolennicy tego rozwiązania liczą na to, że pozwoli ono udowodnić, jak wiele można dzięki niemu zaoszczędzić, zarówno w kwestiach finansowych, jak i ekonomicznych.

Zdaniem Siemensa mówimy tu o wydajności dwukrotnie przewyższającej silniki o spalaniu wewnętrznym, przy jednoczesnym zużywaniu połowy energii, co można bardzo prosto przełożyć na liczby. Jeśli 30% niemieckiego ruchu ciężarówkowego korzystało z trakcji elektrycznej i zasobów odnawialnych, to aż 6 milionów ton dwutlenku węgla mniej dostałoby się do atmosfery. Co więcej, przełóżmy to na pieniądze - 40-tonowa ciężarówka na odcinku 100 tysięcy kilometrów eAutostrady zaoszczędzi średnio 20 tysięcy euro. Robi wrażenie, prawda?

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas / Fot. Siemens

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy