Samochód elektryczny od Apple to nie fikcja. W projekcie cicho pomaga Hyundai

Całkiem niedawno dostaliśmy kolejne potwierdzenie, że Apple naprawdę pracuje nad swoim elektrycznym pojazdem. Teraz dochodzą do nas wieści, że koncernowi pomaga koreański Hyundai.

O projekcie AppleCar, czyli bardzo wydajnego i ciekawego koncepcyjnie pojazdu od słynnej firmy, która słynie na całym świecie ze swoich smartfonów, słyszymy od bardzo wielu lat. Niedawno Elon Musk, szef Tesli, przyznał, że kilka lat temu chciał sprzedać swoją firmę właśnie Apple, ale jej szef, Tim Cook, nie był zainteresowany. Co ciekawe, były to wtedy śmieszne pieniądze.

Teraz, dzięki Tesli, Elon Musk stał się najbogatszym człowiekiem na naszej planecie. Apple dostrzegło potencjał w tego typu pojazdach, ponieważ praktycznie większość firm technologicznych na co dzień pracuje nad autonomicznymi elektrykami. Taki ekologiczny środek transportu mógłby wozić pracowników do oddziałów firmy po całej Dolinie Krzemowej.

Reklama

Teraz dochodzą do nas słuchy, że w projekt AppleCar włączył się Hyundai. Firma poinformowała, że współpracuje z kilkoma firmami z różnych krajów świata, ale kilka godzin później wykreśliła ze swojej listy Apple. Eksperci uważają, że koreański koncern pomaga Apple, ale firma Tima Cooka chce w dalszym ciągu utrzymywać cały projekt w tajemnicy, dlatego też nastąpiła taka, a nie inna reakcja Hyundaia.

Apple ma bardzo ambitne plany związane ze swoim pojazdem. Ma on być najbardziej zaawansowany technologicznie na świecie i niezwykle praktyczny w użytkowaniu jak np. iPhone'y. To jeden powodów, który opóźnia produkcję pojazdu. Firma czeka na opracowanie nowych rozwiązać. Mają one pozwolić szybciej spopularyzować samochód i zatriumfować nad mocną konkurencją.

Firma planuje wyposażyć pojazd w innowacyjny akumulator. Ogniwa zostaną uzupełnione aktywnym materiałem, co przełoży się ma na zdecydowanie większy zasięg. Same akumulatory mają być litowo-żelazowo-fosforanowe (LFP), czy wariant akumulatora litowo-jonowego, stosowanego w samochodach hybrydowych i z napędem elektrycznym

Charakteryzuje się on dużą żywotnością, niewielkim efektem pamięci, dużą pojemnością i niskim współczynnikiem samorozładowania. System jest mniej podatny na nagrzewanie, przez co bezpieczniejszy, a do tego nie wymaga kobaltu, który wydobywany jest głównie w RPA, gdzie w pracach nad jego wydobyciem zaangażowane są dzieci.

Źródło: GeekWeek.pl/Apple/Hyundai / Fot. Hyundai

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy