Tak pięknie będzie wyglądało nowe wcielenie Modelu S od Tesli

Najlepiej sprzedający się dotychczas pojazd od Tesli, czyli elektryczny i luksusowy Model S, ma już za sobą lifting, a teraz przyszedł czas na zupełnie nowe wcielenie.

Tak pięknie będzie wyglądało nowe wcielenie Modelu S od Tesli
Tak pięknie będzie wyglądało nowe wcielenie Modelu S od TesliGeekweek

Elon Musk nie zdradził, kiedy możemy oczekiwać pojawienia się całkowicie nowej wersji Modelu S, ale specjaliści i fani marki twierdzą, że jego premiera może mieć miejsce pod koniec przyszłego roku. W końcu pierwszy raz Model S pokazany został w 2009 roku (w 2012 roku w wersji produkcyjnej). W przyszłym roku minie więc dekada od pierwszego konceptu.

Chociaż duży sedan, który w 2016 roku przeszedł kurację odświeżającą, wciąż wygląda nowocześnie, to jednak konkurencja nie śpi i zamierza w ciągu najbliższego roku pokazać swoje elektryki. Jednym z nich ma być Porsche Taycan, wcześniej znane jako Mission E (). Pojazd zachwyca swoim designem i osiągami. Często mówi się o nim jako o pogromcy Tesli.

Fot. Emre Husmen

W globalnej sieci pojawiły się szkice, grafiki i rendery przyszłego wcielenia Modelu S. Przygotowane zostały one przez Emre Husmena. Pomimo faktu, że nie są to oficjalne koncepty projektantów Tesli, to jednak wizje fanów marki w przeszłości za każdym razem okazywały się być bardzo zbliżone do rzeczywistych modyfikacji poczynionych w elektrykach od Tesli.

Fot. Emre Husmen

Z zewnątrz pojazd będzie wyglądał bardziej drapieżnie. 4-drzwiowa, duża i luksusowa limuzyna będzie przypominała bardziej sportowe coupe. Dla przodu, a dokładnie świateł, inspiracją stały się chyba samochody Renault, tymczasem tył na myśl przywodzi supersamochody. Spore zmiany zajdą również we wnętrzu. Pojawi się tam zakrzywiony do góry i dużo większy ekran LCD, za pomocą którego można sterować większością funkcji w pojeździe.

Fot. Emre Husmen

Nie wiadomo, czy nowy Model S będzie choć trochę podobny do powyższych wizji Emre Husmena, ale Elon Musk musi uczynić wszystko, żeby auto się podobało potencjalnym klientom, szczególnie, jeśli poważnie myśli o przejęciu firmy na własność i zapewnieniu jej świetlanej przyszłości w realiach coraz większej konkurencji w świecie elektryków.

Źródło: GeekWeek.pl/Emre Husmen / Fot. Emre Husmen

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas