Tak wygląda w akcji futurystyczna kierownica w nowym Roadsterze od Tesli
W pełni elektryczny sportowiec pojawi się w sprzedaży dopiero w przyszłym roku, ale od ubiegłego roku, od czasu do czasu, można spotkać testowane prototypy na drogach w Kalifornii. Zobaczcie jeden z nich.
Czerwony Roadster pojawił się kilka dni temu na spotkaniu akcjonariuszy. Na krótkim materiale filmowym możemy zobaczyć w pełnej krasie najnowszą wersję tego supersamochodu. Został on wyposażony w czytnik biometryczny, który pozwala odblokować drzwi, a także motylkową kierownicę.
Fani motoryzacji zastanawiali się, czy pozwala ona sprawnie manewrować samochodem. W końcu mówimy to o prawdziwej rakiecie. Pojazd ma być najlepiej przyspieszającym seryjnie produkowanym samochodem na świecie. Tesla deklaruje, że setkę będzie osiągał w 1.9 sekundy, a wersja SpaceX nawet 1.5 sekundy. Prędkość maksymalna będzie ograniczona elektronicznie do 400 km/h.
Przy takiej mocy drzemiącej w elektrycznych silnikach Roadstera i jego akumulatorze oraz oferowanych kosmicznych osiągach, sterowanie samochodem musi odbywać się niezwykle precyzyjnie. Aby skręcić koła maksymalnie, w Roadsterze trzeba obrócić kierownicę tylko o 360 stopni w prawo lub lewo. W samochodach z tradycyjną kierownicą trzeba obrócić kierownicę kilka razy.
Jak to się przekłada na wyczucie samochodu i utrzymanie właściwego toru jazdy? Nie wiadomo, ale z filmu możemy odnieść wrażenie, że taki nietypowy kształt kierownicy nie pogarsza komfortu prowadzenia samochodu i nie obniża bezpieczeństwa jazdy. Jednak pewne jest, że trzeba będzie się do niej przyzwyczaić.
Pierwszy raz Roadster został ukazany światu w 2017 roku. Co ciekawe, pierwszy prototyp posiadał już motylkową kierownicę. Wówczas nie było pewne, czy pojawi się ona również w wersji produkcyjnej. Teraz wiemy już, że tak się stanie. Takie informacje podali inżynierowie podczas spotkania.
Źródło: GeekWeek.pl/Electrek / Fot. Electrek