14-metrowe zwłoki - problem w rozmiarze XXL

Życie to nie film kryminalny. Nie każde zwłoki da się usunąć szybko i tak, by nikt tego nie zauważył. Koparka, kilka spychaczy, wielka ciężarówka i kilkunastu wykwalifikowanych pracowników przez kilka godzin pracowały nad usunięciem 14-metrowego kaszalota, który zalegał na plaży w urugwajskim Carasco. Wcześniej zwłoki z mielizny wydobył specjalny dźwig. W trakcie operacji na plaży zebrały się tłumy gapiów, zaciekawione niecodziennym zjawiskiem. Władze Carasco poinformowały, że ciało zwierzęcia z plaży zostanie spalone.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy