Otwarcie wina często sprawia nieoczekiwany problem w postaci braku korkociągu. Jak sobie poradzić bez profesjonalnego otwieracza? Sposobów na otwarcie wina bez korkociągu jest kilka.
Wino to nie tylko woda życia, znakomity dodatek do dań, czy chłodzący napój w cie płe wieczory. Pity w niewielkich ilościach dodaje pewności siebie, może zwiększać libido, a nawet odblokować seksualnie, zwłaszcza płeć piękną. Dzieje się tak, ponieważ kobiety, które wypijają umiarkowane ilości czerwonego wina, mają silniejsze libido niż panie lubujące się w innych alkoholach lub abstynentki. Jak zatem poradzić sobie, kiedy wieczorem jest kobieta, jest wino, jest śpiew, a nie ma korkociągu?
Nie jest to wcale takie trudne, jednak trzeba mieć nieco wprawy w posługiwaniu się nożem. Jego nie powinno zabraknąć, bo każdy prawdziwy mężczyzna powinien mieć scyzoryk, prawda?
Może się jednak tak zdarzyć, że noża pod ręką nie ma. Wówczas należy sięgnąć po książkę. Otwarcie nią wina nie wymaga aż takiej wprawy, ale na pewno wyczucia. Jeśli w domu nie ma żadnej książki z twardą okładką, a jest to możliwe ponieważ ponad 5 milionów Polaków, nie ma w domu ani jednej książki, można sięgnąć po coś, co w każdym domu musi być - but. Wówczas wkładamy butelkę do buta i działamy podobnie jak z książką.
Ta metoda wymaga więcej czasu i uwagi, bo może skończyć się eksplozją butelki i zamiast w satynowej pościeli możemy znaleźć się w szpitalnym łóżku.
Każdy mężczyzna ma w domu śruby, wkręty czy kołki rozporowe. To najprostsza i najskuteczniejsza metoda otwarcia wina, a przy okazji będziesz mógł pochwalić się zaradnością.
Aaaarrrggghhh! Zrobimy to na pirata?