Niebawem nastanie moda na kanibalizm. Nadchodzi żywność 2.0
Eksperci od żywienia są pewni, że ze względów ekologicznych, ludzkość powoli zacznie rezygnować ze spożywania tradycyjnego mięsa i zastąpi je najwyższej jakości ludzkim mięsem z probówki. Zaczniemy nawet produkować je bezpośrednio na Księżycu czy Marsie.
Kanibalizm to słowo, które nie kojarzy się dobrze. W końcu mówimy tutaj o spożywaniu ludzkiego mięsa. Jednak technologie produkcji mięsa z próbówki pozwolą producentom zaoferować smakoszom produkty, które powstały na bazie właśnie ludzkiego mięsa, bardzo smacznego i nie ustępującego w swojej jakości temu od zwierząt hodowlanych.
To prawda, brzmi to wszystko trochę przerażająco, ale naukowcy biją na alarm, że jeśli nie zrezygnujemy ze spożywania tradycyjnego mięsa, nie uda się powstrzymać zmian klimatycznych. Zwierzęta hodowlane odpowiadają za aż 80 procent emisji gazów cieplarnianych wytwarzanych przez żywe organizmy. Specjaliści wyliczają, że zmniejszenie liczby żywego inwentarza o 4-11 procent przełoży się na o 20-60 procent mniejszą roczną średnią emisję gazów cieplarnianych pochodzących z hodowli zwierząt. Hodowla na ubój to również ogromne zużycie energii, deforestacja niewyobrażalnych wielkich obszarów Ziemi oraz ograniczenie terenów przystosowanych pod rolnictwo.
Co ciekawe, eksperymenty z produkcją ludzkiego mięsa są już prowadzone w Stanach Zjednoczonych czy Chinach, i to z dużym powodzeniem. NASA zapowiedziała również, że niebawem rozpoczną się one również w kosmosie, na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niedawno astronauci chwalili się, że pierwszy raz w historii udało się im wyhodować syntetyczne mięso w laboratorium. Nie było to proste zadanie, gdyż panują tam warunki mikrograwitacji, dlatego inżynierowie chcieli sprawdzić, czy proces rozwoju komórek będzie podobny, jak to ma miejsce na Ziemi.
Okazuje się, że proces hodowli komórek za pomocą biologicznego druku 3D od firmy 3D Bioprinting Solutions, przebiega bardzo podobnie jak na Ziemi, ale jest nieco szybszy. To świetna wiadomość, zwłaszcza, że wykorzystanie w nim bardzo ograniczonych zasobów, pozwala stworzyć w przyszłości naprawdę świetne, tanie i efektywne źródło wartościowego pożywienia dla pierwszych kolonizatorów Księżyca czy Marsa. Będą oni mogli produkować mięso bezpośrednio na tych obiektach.
Co najważniejsze, ta technologia w żaden sposób nie wiąże się ze śmiercią ludzi ani utratą przez nich zdrowia. W laboratoriach wykorzystuje się komórki skóry pobrane bezboleśnie z policzka oraz surowicę krwi. Naukowcy chcą docelowo maksymalnie ograniczyć inwazyjność swojej technologii w produkcji mięsa przyszłości.
Plan zakłada pobieranie komórek bezpośrednio z laboratoryjnej hodowli, w której będą one wzrastały za pomocą komórek macierzystych. W niedalekiej przyszłości, obok sztucznego mięsa z probówek, które nie ustępuje swoim smakiem, zapachem i jakością temu prawdziwemu, zaczną pojawiać się również produkty powstałe na bazie ludzkiego mięsa. Firmy chcą nawet umożliwić produkcję takiego ludzkiego mięsa w warunkach domowych. Takie dobrodziejstwo pozwoli nie tylko spopularyzować jedzenie mięsa 2.0 wśród jego smakoszy, ale przede wszystkim, pozwoli skuteczniej walczyć z globalnym ociepleniem i zmianami klimatycznymi.
Co ciekawe, takimi produktami mogą być zainteresowani nawet weganie, gdyż w produkcji takiego mięsa, zwierzętom nie dzieje się żadna krzywda, czyli nie cierpią i nie giną. Ale to nie wszystko. Produkcja mięsa z probówki pozwoli mocno ograniczyć hodowlę zwierząt i procedery znęcania się nad nimi, ponieważ nie będą one potrzebne w całym procesie produkcji. Podobnie będzie również w przypadku ludzi. Pytanie tylko, czy Wy zdecydowalibyście się na spożywanie ludzkiego mięsa z probówki z myślą o ratowaniu klimatu i w trosce o zwierzęta?