​Nieudany żart McDonald’s: Tysiące wkurzonych internautów

1 kwietnia to dzień, w którym całą sieć zalewają mniej lub bardziej wyszukane żarciki. Pomimo że ludzie już dawno powinni przestać wierzyć w zmyślone na Prima Aprilis "wiadomości", to nadal zdarzają się tacy, którzy je łykają. A potem są mocno zawiedzeni, że to nie była prawda.

Na profilu restauracji pojawiła się propozycja nowej kanapki. Fani byli zachwyceni. Zanim zrozumieli, że to żart...
Na profilu restauracji pojawiła się propozycja nowej kanapki. Fani byli zachwyceni. Zanim zrozumieli, że to żart...Instagram

Przekonał się o tym na własnej skórze fast-foodowy gigant McDonald’s. Sieć restauracji z szybkim jedzeniem wrzuciła na swoje australijskie kanały social media grafikę z propozycją nowej kanapki. Był to oczywiście żart w ramach "April Fool’s", ale odpowiedź użytkowników mocno zaskoczyła autorów pomysłu.

Fejkowym daniem był McPickle - dwupoziomowa kanapka z piklami zamiast mięsa, serem i keczupem w klasycznej bułce. Wygląda jak żart, brzmi jak żart, prawda? Nie dla wszystkich.

- Nie powinniście żartować z takich rzeczy! - można przeczytać w komentarzach na profilu McDonald’s Australia na Instagramie. - Jeżeli to żart, to będę wściekły - napisał jeden z internautów.

Przez cały dzień trwała więc zażarta dyskusja: durny wic czy nowa propozycja, która w mig zyskała rzeszę fanów, pomimo że nawet nie pojawiła się w sprzedaży. Ostatecznie pojawiło się oświadczenie: "Zdajemy sobie sprawę z miłości, jaką darzycie nasze sławne pikle i cieszymy się, że McPickle zyskał tyle pochlebnych opinii. Fajnie, że nasz żart przyniósł Wam tyle radości!".

Jednak z radością miało to wiele wspólnego. Ta wiadomość mocno rozgniewała internautów, którzy uwierzyli i mieli nadzieję na nową kanapkę w menu ich ulubionej restauracji. Profil zalała fala negatywnych komentarzy.

Okazało się, że po pierwsze klienci sieciówki naprawdę lubią ogórki, a po drugie, iż czekali na nową i niebanalną pozycję w menu. Przeliczyli się niestety.

Może był to test? Może ktoś chciał właśnie sprawdzić, czy McPickle mógłby się w ogóle przyjąć na rynku? Jeśli tak, to klienci "Maka" w Australii mogą za niedługo liczyć na piklową kanapkę (choć to mało prawdopodobne).

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas