Szarańcza jak chipsy

Znany podróżnik i prezenter pogody, Jarosław Kret od 1996 r. regularnie odwiedza niezwykły ląd między Azją i Afryką. Miejscu, które zachwyca ogromną liczbą rzadkich zwierząt i roślin, poświęcił swoją ostatnią książkę. "Mój Madagaskar", co rusz zaskakuje interesującymi faktami i obserwacjami. Okazuje się np., że mieszkańcy tego wyspiarskiego kraju zajadają się szarańczą.

"Szczególnie na południu w wioskach przy asfaltowych drogach można spotkać kobiety siedzące przy dziwnych brązowych kupkach. To stosiki pieczonej szarańczy - przysmaku tutejszych dzieci. Chrupiące brązowe owady przypominające wyglądem nasze koniki polne sprzedaje się na porcje po sześć sztuk do garści lub na tak zwane kapoki, czyli puszki po kawie. Dla kierowców szarańcza to dobra przekąska na drogę; jedzą ją jak my chipsy..." - czytamy w relacji polskiego podróżnika.

Przede wszystkim jednak podstawą wyżywiania Malgaszów jest ryż. Nigdzie indziej na świecie nie je się go w tak dużej ilości. "Malgasze jedzą ryż trzy razy dziennie, około 40 dekagramów, co daje około 150 kg na osobę" - informuje Kret.

Co ciekawe, na świecie jest coraz więcej restauracji, które serwują klientom owady. Już praktycznie w każdej europejskiej stolicy można znaleźć miejsce, w którym zamiast homara w akwarium znajdują się np. świeże modliszki.

Dlaczego jedzenie insektów staje się coraz bardziej popularne? Z jednej strony to moda, a z drugiej robaki są nie tylko ciekawostką na talerzu, a cennym źródłem wielu wartościowych składników odżywczych.

Ci, którzy są zaprawieni w kosztowaniu najdziwniejszych potraw świata, zachęcają do próbowania nietypowych specjałów także ze względu na ich smak. Niektóre owady smakują, bowiem jak chipsy, termity przypominają ponoć smakiem orzechy laskowe, a jeszcze innym insektom bliżej do krewetek

Przepis na chrupiącą szarańczę:
Składniki:

ok. 500 gramów szarańczy wędrownej

oliwa

czosnek

pieprz, sól

Podajemy na długich patyczkach szaszłykowych lekko przyprawione. Zjadamy tylko odwłok.