W budce z fast-foodem kupujesz depresję

Fast foody, przepracowanie i wszechobecna technologia - to coraz częstsze przyczyny zachorowań na depresję. Nowoczesny tryb życia sprawia, że depresja w 2020 roku zajmie drugie miejsce wśród najczęstszych chorób, zaraz za chorobami układu krążenia.

główna
główna123RF/PICSEL
Jesteś tym, co jesz
Jesteś tym, co jesz123RF/PICSEL

- W 50 proc. przypadków przyczyną depresji jest przewlekły stres, jednak coraz częściej do rozwinięcia choroby przyczynia się również odżywianie fast foodami. W USA u 50 proc. osób z zaburzeniami depresja rozwinęła się właśnie ze względu na niewłaściwy sposób odżywiania - powiedziała Barbara Parda-Głomska, psychiatra i psychoterapeuta z Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia.

Przyczyną depresji u osób odżywiających się fast foodami jest po części poczucie winy albo nadwaga, ale proces depresyjny jest wyzwalany głównie przez składniki złej diety. Najbardziej szkodliwe są nasycone utwardzone tłuszcze trans, które zakłócają pracę neuroprzekaźników. Wtedy pojawia się depresja, bo nasze samopoczucie w dużej mierze zależy od prawidłowego wydzielania neuroprzekaźników szczęścia przez neurony ośrodkowego układu nerwowego.

Świetnym lekiem na poprawę nastroju jest natomiast menu bogate w świeże warzywa, owoce, oleje roślinne i ryby. Najzdrowsze dla neuronów mózgowych są tłuszcze nienasycone omega-3, -6 i -9. Biorą one udział w wytwarzaniu serotoniny i noradrenaliny, wykazują więc działanie antydepresyjne.

Psychiatra Barbara Parda-Głomska zaznacza, że coraz częściej depresja wywoływana jest także czynnikami związanymi z chronobiologią. To kolejne po fast foodach znamię obecnych czasów, w których coraz więcej osób cierpi na zaburzenia nastroju. Sprawdza się więc powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch", bo zaniedbanie rytmów biologicznych naszego ciała powoduje spadek kondycji psychicznej. U osób śpiących zaledwie pięć godzin na dobę, zauważa się pięciokrotnie większe ryzyko zachorowań na depresję.

- Bardzo często przyczyną depresji jest zakłócenie równowagi pomiędzy czasem pracy, a odpoczynku. Najwięcej pracuje się w Korei Południowej, dlatego u Koreańczyków najczęściej występuje zespół chronicznego zmęczenia. W społeczeństwie funkcjonuje i coraz częściej przywoływany jest termin +karoshi+, osoby zapracowanej na śmierć - powiedziała Parada-Głomska.

Trzecią, coraz częstszą, przyczyną zachorowań na depresję jest natomiast zespół zmęczenia informatycznego, czyli przeładowanie informacjami i presja ciągłego pozostawania "online". Dziennie wchłaniamy około 34 GB informacji i spędzamy prawie trzy czwarte dnia korzystając z urządzeń technologicznych. 73 proc. Polaków ma stały dostęp do internetu, 86 proc. telefon komórkowy, z czego co siódmy to smartphone, 7 mln ma swoje konto na Facebooku i niestety prawie 40 proc. Polaków ma tego już dość.

Emilia Klepacka

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas