Irański Hulk: Ten gość to chodząca góra mięśni

Jest wielki jak trzydrzwiowa szafa - jego ciało składa się głównie z mięśni. Mówią o nim "perski gladiator" albo "irański Hulk". Ma 70 tysięcy fanów, których wciąż przybywa. Internet pokochał go bowiem nagłą i szczerą miłością.

Jest wielki jak trzydrzwiowa szafa - jego ciało składa się głównie z mięśni. Mówią o nim "perski gladiator" albo "irański Hulk". Ma 70 tysięcy fanów, których wciąż przybywa. Internet pokochał go bowiem nagłą i szczerą miłością.


Wiek - 24 lata. Waga - ponad 150 kilogramów. Zawód - ciężarowiec. Pochodzenie - Iran. Sajad Gharibi to siłacz, który dzięki Instagramowi stał się międzynarodowym fenomenem. W momencie, gdy piszemy te słowa, zdjęcia i posty publikowane przez silnorękiego Sajada obserwuje ponad 70 tysięcy fanów.

Dlaczego internauci tak pokochali Hulka z Iranu? Wielu jego fanów podkreśla, że jest on bardzo autentyczny w tym, co robi. Pasja w czystej postaci i ciężka praca - to zauważyć można gołym okiem, wertując zamieszczane przez niego zdjęcia. Tak bezpretensjonalnego, naturalnego gościa na próżno dziś szukać w zdominowanym przez posty sponsorowane i nachalne lokowanie produktu świecie Instagrama.

Sajad nie ma umowy sponsorskiej z żadną znaną marką odzieżową. Trenuje przeważnie w zwykłej, bawełnianej podkoszulce a najchętniej, bez koszulki. Nie promuje odżywek, suplementów, nie sili się na dietetyczne porady i "proste triki", które zapewnią jego fanom cudowny przyrost masy. Po prostu robi swoje. Przerzuca żelazo i robi masę. Tylko i aż tyle.

Reklama

175 kilogramów - tyle na sztangę bierze Perski Herkules. Więcej, niż sam waży. Ciężary to jego największa miłość, ale wcześniej próbował też kulturystyki. Był nawet reprezentantem Iranu.

Choć komentarze do swoich zdjęć pisze po persku, używa anglojęzycznych hasztagów takich jak: #strongman, #giant, #powerlifter, czy też #hulk. Chętnie chwali się też podesłanymi przez swoich fanów przerobionymi zdjęciami, na których faktycznie wygląda jak zielonoskóry bohater komiksów Marvela.

Innym ulubionym zajęciem Sajada jest pozowanie z małymi przedmiotami, które dają wyobrażenie o tym, jak ogromnych rozmiarów jest jego ciało. Na jednym zdjęciu widać też, że ledwo mieści się w swoim własnym samochodzie.

Wyglądający na groźnego typa, Perski Gladiator tak naprawdę nie należy do osób, których należy się bać. Jego rodzina i przyjaciele podkreślają, że to człowiek o gołębim sercu.

East News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama