Poleciał 32 metry w górę i... przeżył!

Robbie Maddison pobił rekord najwyższego skoku na motocyklu.

W sylwestrową noc skoczył motocyklem na 32 metry wzwyż i wylądował na replice Łuku Triumfalnego, która znajduje się przed hotelem Paris w Las Vegas.

Na oczach 300 tys. widzów 27-letni Australijczyk przyspieszył do 88 km/h i wzbił się na wysokość 32 metrów lądując na ponad 29-metrowej replice Łuku Triumfalnego. Po udanym lądowaniu na szczycie, Maddison zeskoczył ponad 18 metrów i wylądował na specjalnie wybudowanej rampie. Podczas lądowania uszkodził sobie lewą rękę, która została opatrzona w szpitalu. Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe osiągnięcia i ustanowione rekordy, niewątpliwie Robbie Maddison jest jedną z największych gwiazd freestyle motocrossu.

Reklama

- Po raz kolejny oszukałem śmierć - powiedział Maddison. - Jestem gotowy do przeżycia kolejnego dnia i niezwykle ciekaw tego, co przyniesie mi 2009 rok. Poziom ryzyka podczas moich skoków jest niezwykle wysoki, i mimo, że byłem pewien moich możliwości i stanu przygotowania, to wiedziałem, że konsekwencje mogą być poważne. Jednak w tym wszystkim cały czas chodzi o pokonywanie granic - dodał.

Ciekawe, kiedy Maddison zdecyduje się na pójście w ślady Adama Małysza...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy