Zanurkowali na 1594 m - to prawie rekord!

Rosjanom nie udało się pobić rekordu w nurkowaniu, ale i tak zeszli naprawdę głęboko.

Dwa rosyjskie łodzie podwodne kolejno zanurzały się we wtorek w wodach Bajkału - najgłębszego jeziora Ziemi. I choć początkowo ekspedycja podała, że Mir-1 wraz z sześcioma członkami załogi zszedł na głębokość 1680 metrów, to, jak się później okazało, Rosjanie popełnili błąd w obliczeniach i tak naprawdę zanurzyli się na głębokość 1580 metrów. Do wynoszącego 1637 metrów rekordu zanurzenia łodzią w wodzie słodkiej trochę im zostało. Druga z łodzi, Mir-2, zeszła na głębokość 1593 metrów.

Wyprawa, szeroko opisywana w rosyjskich mediach i transmitowana na żywo przez rosyjską telewizję Vesti-24, jest częścią działań, które mają pokazać światu, że Rosjanie z powrotem wkraczają w erę wielkich odkryć i, jak przystało śiwatowemu mocarstwu, eksplorują niezbadane dotąd obszary świata.

Reklama

Wcześniej ta sama załoga wyprawiła się na Arktykę i w symbolicznym geście zatknęła rosyjską flagę na dnie morza dokładnie w miejscu, gdzie leży Biegun Północny.

Mir - 1 i Mir - 2, każdy o długości 7,8 metra, filmowały już wraki Titanica i Kurska, atomowej łodzi podwodnej leżącej na dnie Morza Barentsa na głębokości 2 tysięcy metrów ze 118 ludźmi na pokładzie.

- Spróbujemy jeszcze raz - zapewnił Artur Czilingarow, szef ekspedycji.

Rosjanie planują w ciągu dwóch lat wykonać jeszcze około 160 zanurzeń w różnych częściach jeziora. Wszystko po to, żeby zbadać wpływ, jaki zanieczyszczenie środowiska i efekt cieplarniany mają na unikatową florę i faunę. W zagrożonym klęską ekologiczną Bajkale żyje około 1000 gatunków niewystępujących nigdzie indziej na Ziemi.

opr. ML

INTERIA.PL/AFP/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy