Absolwenci żyją nawet o kilkanaście lat dłużej

Zróżnicowania i podziały społeczne w USA pogłębiają się - według najnowszych badań rośnie rozpiętość przeciętnej długości życia między Amerykanami wykształconymi i zamożnymi a biedniejszymi bez średniego wykształcenia.

Z badań przeprowadzonych przez S. Jaya Olshansky'ego, profesora zdrowia publicznego na Uniwersytecie Illinois w Chicago, wynika, że biali obywatele USA bez dyplomu szkoły średniej przeciętnie żyją obecnie nawet krócej niż około 20 lat temu.

Dotyczy to szczególnie białych kobiet bez średniego wykształcenia. Ich przeciętna długość życia wynosi obecnie 73,5 lat, podczas gdy kobiet z dyplomem wyższej uczelni - 83,9 lat. W wypadku białych mężczyzn rozpiętość jest jeszcze wyższa: najmniej wykształceni żyją średnio tylko 67,5 lat, natomiast mężczyźni z wyższym wykształceniem - 80,4 lat.

Jak pisze piątkowy "New York Times", który zdał relację z badań, naukowcy wskazują na rozmaite prawdopodobne przyczyny tego rozziewu. Możliwe wyjaśnienia to: rosnące przypadki przedawkowania leków przez młodych ludzi bez średniego wykształcenia, palenie papierosów przez mniej wykształcone kobiety i epidemia otyłości w tych warstwach społecznych.

Reklama

Jako przyczynę wymienia się też rosnącą liczbę Amerykanów bez ubezpieczenia zdrowotnego. Są to zwykle ludzie ubożsi, bez pracy albo pracujący w małych firmach bądź na własny rachunek; tych ostatnich często nie stać na wykupienie coraz droższych ubezpieczeń na rynku prywatnym.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | długość życia | USA | college
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy