Kac - jak sobie z nim radzić
Jeśli po hucznej imprezie masz wrażenie, że łóżko wiruje razem z tobą, a kot sąsiada z góry niemiłosiernie tupie, z pewnością wypiłeś za dużo. Kaca można uniknąć w jeden sposób - nie pijąc. Ale skoro już wypiłeś...
Oto kilka faktów i mitów na temat alkoholu i sposobów "obchodzenia" się z nim. Kawa i napoje zawierające kofeinę wcale nie pomagają w wytrzeźwieniu, podobnie jak zimny prysznic. Człowiek czuje się po nich bardziej rozbudzony i rześki, co wcale nie oznacza, iż pomogły usunąć alkohol z organizmu czy przyspieszyły proces dochodzenia do siebie. Najlepszą metodą jest przespanie najgorszych chwil - wtedy ciało najlepiej radzi sobie ze skutkami nocnego szaleństwa. Zażycie Tylenolu lub Ibupromu również nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ dodatkowo obciąża wątrobę.
Klin, niestety, nie działa...
Im później, tym ludzie stają się coraz bardziej senni. Jeśli piją przy tym drinki, wódkę, piwo itp., a najczęściej tak właśnie jest, obniża się poziom cukru we krwi. Człowiek staje się naprawdę zmęczony, a jakość snu pozostawia wiele do życzenia. National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism podkreśla, że senność, alkohol i kac silnie wpływają na zdolność właściwego osądzania sytuacji, prowadząc do zwiększonej liczby wypadków. Alkohol potęguje zmęczenie, dlatego wielu kierowców "na podwójnym gazie" zasypia za kierownicą.
Natężenie kaca zależy od stężenia alkoholu we krwi, prędkości picia oraz ilości wypitych drinków. Po oczyszczeniu organizmu z alkoholu kac może się jeszcze utrzymywać przez 8 do 24 godzin.
Lepiej nie wierz w ludowe przesądy w rodzaju wybijania klina klinem. Kolejne dawki alkoholu nasilają toksyczne oddziaływanie "procentów" i prowadzą co najwyżej do dalszego picia.
Skutkiem picia jest odwodnienie i wypłukanie zapasów minerałów (magnezu, potasu oraz cynku). Z tego powodu kurowanie się za pomocą kawy nie działa, gdyż wykazuje ona podobne działanie. Do objawów odwodnienia należą ból głowy i pragnienie. Chcąc się ich pozbyć, warto pić wodę czy specjalne napoje dla sportowców. Alkohol koliduje także z kwasem linolenowym i zaburza metabolizm. Pomocne może być więc zażycie oleju z wiesiołka.
Jedz dużo owoców
Mdłości to wynik podrażnienia śluzówki żołądka. U niektórych osób rozwijają się nawet lekkie stany zapalne. Symptomy są silniejsze, jeśli ktoś raczył się drinkami przygotowanymi na bazie mocniejszych trunków, np. whisky, a nie bardziej rozcieńczonymi "procentami", np. piwem.A czego najlepiej szukać w aptece? Środki zobojętniające kwasy usuwają mdłości i dyskomfort żołądkowo-jelitowy. Aspiryna i inne leki o działaniu przeciwzapalnym pomagają poradzić sobie z bólami mięśni oraz głowy. Uwaga jednak, ponieważ podrażniają śluzówkę jelit i mogą nasilić ból brzucha. Specjaliści ostrzegają, by unikać paracetamolu, ponieważ w połączeniu z alkoholem jest toksyczny dla wątroby.
A jak pić? Drinki sącz powoli. Pij wodę i inne napoje niezawierające alkoholu - to pomoże ci utrzymać nawodnienie organizmu. Jedz. Obecność pokarmów w żołądku spowalnia absorpcję alkoholu i utrzymuje jego stężenie we krwi na niskim poziomie. Delektuj się owocami i sokami owocowymi. Badania wykazały, że zmniejszają one intensywność pojawiającego się potem kaca. Pochrup trochę krakersów czy tostów. Słodkawe przekąski zwiększają poziom glukozy we krwi, a to sprzyja walce z mdłościami.
Kapuśniak, ogórki i inne wynalazki
Finowie chadzają po upojnej (i to dosłownie) nocy do sauny. Wierzą, że przyspiesza ona krążenie i pomaga wypocić toksyny. Rosjanie jedzą z zapałem kapuśniak. Według nich, to świetny sposób na uzupełnienie płynów i utraconych składników odżywczych. W innych miejscach na świecie polega się na kojącym ponoć działaniu truskawek, masła orzechowego i miodu. Jeszcze inni piją napar z zielonej herbaty, sok spod kiszonych ogórków czy colę, pochłaniają jajka smażone na bekonie i tym podobne tłuste potrawy, raczą się lodami lub mlecznymi koktajlami. Nietrudno o zwolenników mieszanki ziółek z kardamonem, imbirem i cytrusami czy suplementów zawierających ogórecznik, karczocha i opuncję.
Jak jednak twierdzą naukowcy z dwóch uniwersytetów (Exeter i Plymouth), żadna z tych domorosłych metod nie działa...
Anna Błońska