Strach przed katastrofą nuklearną. Ludzie masowo ruszyli po tabletki z jodem
Zaraz po tym, jak rozpoczęły się walki na terenie ukraińskich elektrowni atomowych, Europejczycy masowo ruszyli do aptek po tabletki z jodem zapobiegające skutkom napromieniowania. Po rekordowej sprzedaży wspomnianego produktu, możemy zobaczyć skalę obaw wobec potencjalnej katastrofy nuklearnej.
Rosyjska inwazja na Ukrainę objęła olbrzymi obszar atakowanego kraju, w tym również tereny, na których znajdują się elektrownie atomowe. Kilku dni temu właśnie jeden z takich obiektów, a dokładniej ujmując ten mieszczący się w Zaporożu, został ostrzelany przez siły zbrojne Kremla, w wyniku czego wybuchł tam pożar.
- Żaden inny kraj nie strzelał nigdy do elektrowni jądrowych. To pierwszy przypadek w historii ludzkości - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
W związku ze wspomnianą, bezprecedensową sytuacją wśród wielu Europejczyk pojawiły się obawy dotyczące potencjalnej katastrofy atomowej. Mieszkańcy wielu krajów Starego Kontynentu ruszyli więc do aptek, aby zabezpieczyć się przed takim zdarzeniem.
Placówki sprzedające leki donoszą o wyjątkowo dużym zainteresowaniu tabletkami jodowymi, których spożycie zapobiega skutkom napromieniowania. W samej Belgii, w której ze względu na wprowadzoną kilka lat temu kampanię dotyczącą ryzyka jądrowego można takie medykamenty otrzymać za darmo, w ciągu jednego dnia odebrano ich ponad 32 tysiące.
Olbrzymie zainteresowanie odnotowano także w Finlandii, w której niektóre apteki wyprzedały cały zapas jodowych tabletek. Farmaceuci z nadbałtyckiego państwa informują, że w ciągu ostatnich tygodni sprzedali ich więcej niż w całym poprzednim roku.
Podobnie sytuacja wygląda również między innymi w Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Holandii, Norwegii, Polsce czy Rumunii. Ludzie chcą być gotowi na najgorsze.
Oczywiście warto zaznaczyć, że obecnie nie należy zapobiegawczo przyjmować tego rodzaju medykamentów. Nieuzasadnione spożywanie wspomnianych substancji może spowodować poważne problemy z tarczycą.